Waga na dziś 88,5 kg
coś tam ruszyło z wagą...
Plan jedzeniowy na dziś:
5.30 - bobki błonnikowe z mlekiem i miodem + kawa (140 kcal)
7.00 - malutka słodka bułka z dżemem niskosłodzonym (około 170 kcal)
9.30 - 2 kromki chleba z twarogiem i pomidorem + herbata (180 kcal)
12.00 - owoc kaki (110 kcal)
14.00 - dorsz smażony (około 210 kcal)
16.00 - jogurt naturalny (130 kcal)
18.30 - marchewka tarta bez dodatków (60 kcal)
o! i wyszło równo 1000 kcal hihihi
WODA (ale chyba za mało)
Wczoraj ostatnie pociągnięcia wałkiem i dzisiaj panele. Tym razem nie będzie ich kładł mój D.
Przyjdzie kolega położyć te panele, a mój D. tylko będzie mu pomagał.
już powoli zbliża się do końca ten mój remoncik. Niby tylko pokój 4 m / 4,10 m, a roboty najwięcej było przy demolce, niż przy właściwym odnawianiu :))
Ciągnie się to tak długo, bo oboje robimy tylko wieczorami, no mój D. trochę wcześniej, ale to trzeba pojechać po auto dziadka, to jakieś materiały dokupić, to owieść syna D. do mamusi i tak dni przez palce przelatują!
...ja już nie mam urlopu, został mi 1 dzień to muszę mieć na Sylwestra, bo w moim salonie fryz. będę od samego rana upiększać moje klientki!
Co robicie Laski na Sylwestra???
bo ja tradycyjnie w domu - odpoczywam. Bo w Sylwestra zawsze najbardziej się napracuję :)) KOKI, LOKI, PROSTOWANIE, MODELOWANIE, UKŁADANIE, PIÓRA, BROKATY I GENERALNIE BŁYSK !!!
no, Buziolki......
malicka5
23 listopada 2012, 00:53Małgosiu, pięknie Ci waga spada, aż miło czytać. Mam nadzieję, że tym razem dotrwamy do celu. A jeśli chodzi o Sylwestra, to ja jak zwykle w domu. Jakoś nie gustujemy w balach.
maggie220
22 listopada 2012, 12:04Pewnie jakas domowka bedzie jak zwykle. A tobie gratuluje spadeczku!
wandalistka
22 listopada 2012, 11:47gratuluję spadku:)) jestes wytrwała!! ja w sylwestra pewnie jak zwykle w domu:)))))
agnes315
22 listopada 2012, 09:51ja już od dawna nigdzie nie chodzę, nie chce mi się, wolę w domu pod kocykiem, a o północy przed dom, na ulicę, taki osiedlowy zwyczaj, wszyscy wtedy wychodzimy z szampanami i czasem tany trwają do białego rana, jak pogoda dopisze :)
mundziu
22 listopada 2012, 09:01ja w domku ...tak lubię najbardziej :)
DARMAA
22 listopada 2012, 07:43Taki los fryzjerki w sylwestrową noc musi pracować żeby kto inny mógł się bawić! Pozdrawiam!
Karampuk
22 listopada 2012, 07:35w sylwestra idę spac:P
anna20061
22 listopada 2012, 07:24Oj pamietam sylwestra w salonie.Godzina przybycia do pracy 5.00 wyjscie z pracy nawet 23 :/ Po takim dniu sie wszytkiego odechciewa...chociaz przyznam ze mi brakoje...Jak uzbieram 5 tysiakow to tutaj bede pracowac w tym czym kocham,puki co moge zapomniec...Buziaki...