Waga na dziś 78,0 kg
Moje wpisy przeważnie popełniam rano, a dzisiaj niestety trochę później.....
taka praca....
chyba nadchodzi w moim życiu czas trudnych decyzji i przyjęcie konsekwencji tych decyzji....
Chcemy zamieszkać razem.....
ja mam 47m2 i dzielę je z młodszym synem (17 lat), starszym synem (21 lat), synową i wnuczką.
on ma kawalerkę i chce żebym się przeprowadziła do niego.
Nie ma możliwości chyba na wspólne mieszkanie, bo ja nie mogę zostawić siedemnastoletniego syna, a zabrać go też nie bardzo.
Do mnie też sie nie wprowadzimy, bo poprostu nie ma miejsca.
Zjedzone wczoraj:
śniadanie: 2 kromki chleba ciemnego smarowane serkiem z chrzanem i ogórkiem
II śniadanie: pomarańcza
Obiad: duży jogurt 0%
Podwieczorek: jabłko
Kolacja: śledzie w sosie musztardowym (same)
Buziolki wszystkim
sevenred
24 lutego 2012, 14:26Można pomyśleć o zamianie tych dwóch na jedno większe ...ale to już bardzo poważna decyzja!
juliette22
24 lutego 2012, 07:54A może by zrobić zamianę, że syn 21 letni z żoną i dzieckiem przeprowadzili by sie do jego mieszkania a Twój luby do Ciebie...? Tak mi tylko przyszło do głowy. Bo wiadomo jak juz ma się tą ukochaną osobe to budzic sie i zasypiać obok niego jest kolejna przyjemnością;)
aluta45
23 lutego 2012, 22:10Zaległości pamiętnikowe prawie nadrobiłam,Widzę,że uczucia kwitną i bardzo dobrze,bo jesteś tego warta,a zdjęcia poniżej są takie,że dech mi zapiera,jesteś całkiem niezłą laską miła.
linda.ewa
23 lutego 2012, 18:40hm - trudna decyzja, może zacznijcie od pomieszkiwania? Ty u niego np w weekendy?
zemra79
23 lutego 2012, 18:31mieszkanie razem to najlepszy sprawdzian dla zwiazku
elzunia1974
23 lutego 2012, 18:04poczytałam troszkę do tyłu i gratuluję miłości...fantastyczne uczucie i super,że kogoś poznałaś, ale z mieszaniem razem bym się az tak nie spieszyła....zrobisz jak będziesz uważała...życzę aby ten cudny stan zakochania trwał jak najdłużej....aaa i super wyglądasz w tych strojach tanecznych...pozdrawiam::)
kalinka1984
23 lutego 2012, 17:53Możesz zostawać na weekendy. Syn przez te 2 dni na pewno sobie poradzi a o przeprowadzce pomyślicie za jakiś czas:o) powodzenia:*
kitkatka
23 lutego 2012, 17:10Na stałe to chyba jeszcze za szybko. Ale na weekendy czy święta jak najbardziej możesz sie wprowadzac do ukochanego. Syn lada chwila bedzie pełnoletni i pójdzie swoja drogą. Pozdrówka
BedeLaskaIJuz
23 lutego 2012, 16:58ja popieram te panie ktore mowia,ze jednak nie ma to jak spotkania itp. Jak sie juz razem mieszka to sie wkrada rutyna i jest tak jakos-no roznie po prostu.Ja tez bardzo chcialam zamieszkac z moim panem JL:) i zamieszkalismy po ok 6 miesiacach znajomosci i teraz mieszkamy juz prawie poltora roku razem i czasem mi teskno do tego mieszkania samotnie...ze swiadomoscia oczywiscie ze w razie w mozna zostac u tej drugiej osoby na noc-czyli takie sam nie sam a raczej sama a jednak nie sama...Ale to Twoja decyzja Gosiu.Mysle ze podejmiesz ta wlasciwa:)
Ajlona
23 lutego 2012, 16:02Tez napisałam, podobnie jak poprzedniczka, ale stronka sie zawiesiła i wpis zniknął. Możesz przecież u Niego czasem zostać na noc, po co sie od razu pzeprowadzać?
Nimma
23 lutego 2012, 15:47Ja bym się z tą przeprowadzką nie spieszyła :D Takie spotkania mają wiele uroku :)
Agnietka.M
23 lutego 2012, 15:27popieram to co napisała ikote. starszego na kawalerkę a wy z młodszym w mieszkanku!
KaSia1910
23 lutego 2012, 15:18nie śpiesz się z tą przeprowadzką, syn ma 17 lat i wkrótce będzie pełnoletni. Może wtedy. Ostatecznie nie będzie sam tylko ze starszym bratem i bratową. Mój mąż wyprowadził się z rodzinnego domu w wieku 17 lat, dzięki temu jest bardzo samodzielny, umie ugotować, posprzątać i uprasować. Nie ma dwóch lewych rączek jak niektórzy faceci, pozdrawiam
mundziu
23 lutego 2012, 15:06ciężka sprawa... aczkolwiek... moja przyjaciółka na takim metrażu w 3 rodzinki. Dobrze, że mieli 3 pokoje. Ona z mężem i 2 maleńkich wtedy dzieci w jednym, rodzice w drugim i siostra z mężem w trzecim. Trwało to 6 lat zanim coś im się udało zdobyć. Jak to w życiu bywa nic nie jest łatwe. Jakoś sobie poradzicie:) Co drugi dzień np u niego ??
lwica1982
23 lutego 2012, 14:44hmm ciezki orzech do zgryzienia....dzieci nie masz taakich malych no ale ten 17 syn potrzebuje jeszcze nadzoru.....zawsze mozesz zostawac na 1, 2 noce.....bo inaczej nie wiem co ci doradzic....
agnes315
23 lutego 2012, 14:30Ja piję kawę całe życie na czczo i nic, jak paliłam to była kawa i papieros i biegiem do kibelka, a od kiedy rzuciłam mam problemy już trzeci rok :( Jak Ty chcesz i on chce, to ja bym na syna nie patrzyła, wpadłabym co dzień upichcić obiadek na dwa dni, popytała co w szkole, ale czy Ty to wszystko ogarniesz? dwie prace, odwiedziny u syna, i jeszcze chłop? Ja bym się nie spieszyła, ale ja to ja, za wygodna jestem :)) Buziaki
jojo11
23 lutego 2012, 14:26jezeli moge poradzić to na razie sie nie przeprowadzaj - weekendy z lubym spędzaj ale poczekaj z takimi decyzjami ;)
Julietaaaa
23 lutego 2012, 14:08w wieku 17 lat mojego Męża nie swojego hahaha
Julietaaaa
23 lutego 2012, 14:08ej moja tesciowa w ieku 17 lat zostawiala syna i wyejcha do niemiec do męża,a on był pod opieka ciotki i wszystko gra..:) nie byl az taki mały..:)spokojnie
magpie101
23 lutego 2012, 14:02Ja bym tez nie zostawila mloedszego gdybym byla na Twoim miejscu! 17 lat to "glupi" okres u nastolatka.