Waga na dziś 77,8 kg (od wczoraj -0,2)
Kilka lat temu zaczęły się objawy typowe dla dolegliwości ze strony woreczka żółciowego. Potem badania, USG, i kamyczek stwierdzony. Decyzja lekarza - operacja, decyzja moja - NIGDZIE NIE IDE!!!!
W roku 2011, w czerwcu pojechałam do takiej kliniki w Grzawie, zrobiłam dokładne badania (już są dwa kamyki). Pan doktor powiedział, że kiedyś jak nie było badań USG, to żeby stwierdzić czy to są kamienie w woreczku żółciowym, podawano pacjentowi czekoladę i zółtko, jak następował atak bólu, to oznaczało że to są kamienie. A ja właśnie jak wypijałam kakao (czekolada i nabiał) to następował najpierw ból pleców w odcinku piersiowym, potem opasający ból od pleców do środka brzucha, jakby ktoś obręcz zaciskał. Zalecenia pana doktora - zabieg laparoskopii, termin wyznaczo na 13.09.2011 r. - nie bolało - odmówiłam (pełna doopa starchu).
Wszyscy mnie straszą, żebym poszła na operację, bo to grozi zapaleniem otrzewnej a to może grozić niestety do zejścia włącznie....
A JA SIE BOJE!!!!!!!!!!
boję się operacji....., laparoskopii też się boję !
taka ze mnie odważna baba!
Zjedzone wczoraj:
śniadanie - 3 kromki chleba z twarogiem chudym + kawa
II śniadanie - trójkąt z ciasta francuskiego z nadzieniem pieczarkowym
Obiad - pierś z kurczaka + pieczarki.
Podwieczorek - kawałek makowca (tatus mi przyniósł do salonu....)
Kolacja - łyzka ziemniaków i 1 kotlet z mięsa mielonego drobiowego + herbata
...lubie nabiał...., lubie czekoladę....., co ja będę jadła???
Czy jest jakaś metoda, żeby pozbyć się kamieni z woreczka żółcowego?, a nie jest to operacja!
Buziolki....
zemra79
4 stycznia 2012, 22:40tez sie przylaczam do tych co Ci namawiaja na operacje. moj ojciec mial i ma z glowy, a wczesniej zwijal sie z bolu jak nie wiem
elasial
3 stycznia 2012, 23:50Czego się bardziej boisz: śmierci, czy operacji? ....... Babo jedna.... Laparoskopia jest bezinwazyjna!!! A wcześniej czy później i tak zabieg Cie czeka. Nie odwlekaj!!!
Nimma
3 stycznia 2012, 22:17Powinnaś jednak poddać się operacji. Będzie dobrze! :)
izulka710
3 stycznia 2012, 17:29Dasz radę moja droga:))Mnie czekają żylaki w obu kończynach a raz już miałam i nie polecam:(Ale jak mus to mus!!!!!!!
konrado.barbara
3 stycznia 2012, 15:33radzę iść na operację, moja teściówka była i po bólu jak ręką odjął i teraz je wszystko i nic nie boli
wandalistka
3 stycznia 2012, 14:27chyba laparoskopia - moja mama a Austrii miała w ten sposób usuwany woreczek i zaraz na nastepny dzien poszła do domu. Ja tez sie bałam operacji i w zeszłym roku nie poszłam na usunięcie mięśniaka z macicy, po roku poszłam na kontrole i okazało sie, ze tak sie skurczył że nie trzeba było operować. Ale Ty chyba jednak bedziesz musiala to zrobic:(
KaSia1910
3 stycznia 2012, 13:50hej dwójkę dzieci urodziłaś i chyba żadne badanie nie jest bardziej bolesne niż poród, dasz radę i lepiej idź bo możesz narobić sobie biedy, zrób to dla siebie i swojej wnuczki, buziaki
agnes315
3 stycznia 2012, 09:58Skoro dzieci urodziłaś, to i laparoskopię dasz radę :))) Buziak
wycena
3 stycznia 2012, 09:55Dziewczyno marsz na laparoskopię i ....ciesz się,że w brzuszku masz tylko kamienie, inni mają dużo gorsze rzeczy czyt. choroby!!!!
Karampuk
3 stycznia 2012, 09:54a bólu sie nie boisz ?? kilka dni cierpisz, a po operacji juz nie bedziesz
sevenred
3 stycznia 2012, 09:21A ból lubisz??? Laparoskopia jest dużo mniej inwazyjna niż ciachania i powinnaś się dla własnego dobra na nią zdecydować jak najszybciej! Odwagi!
elkati
3 stycznia 2012, 09:10hym... myślę, że metody już znasz... ja bym się na tę laparaskopie zdecydowała - póki są na tyle nieduże, że się nią da... zawsze to mniej inwazyjnie... cmoki :)
jerzokb
3 stycznia 2012, 09:03Podobno można pić oliwę, czy tak jakoś. Operacji się nie musisz bać; zabieg nie jest straszny i szybko dochodzi się do formy. Gorzej z pobytem w szpitalu - źle znoszę takie miejsca. Operację miałam, kamyk gdzieś się zapodział (nie wiadomo czy nie krąży mi gdzieś w przewodach, bo co jakiś czas mam ataki). Na Twoim miejscu jednak wybrałabym się na operację. Bo przecież te bóle są nie do zniesienia. Odwagi.
andzia0700
3 stycznia 2012, 07:45Obawiam się, że inna metoda nie istnieje :( Nie chcę Cię straszyć, ale nie ma co dłużej zwlekać... Moja teściowa również miała kamienie i zwlekała z operacją, aż w końcu nie miała wyjścia - dostała takiego ataku, że z bólu prawie mdlała. Okazało się, że w woreczku żółciowym powstał wodniak, trzeba było usunąć cały woreczek - operacyjnie... Prawda jest taka, że otarła się o śmierć, bo jeszcze chwila i nie byłoby co ratować :( Jeżeli jest opcja laparoskopii, to się decyduj póki czas - podobno nie taka straszna jak operacja, no i blizny takiej dużej nie będziesz miała:) Z jednej strony Cię rozumiem - ja się wzbraniam przed lekarzami jak tylko mogę, o szpitalu nie wspomnę, ale z drugiej strony - im szybciej poddasz się zabiegowi, tym lepiej, bo sądzę, że i tak jest to nieuniknione... Dużo zdrowia życzę i trzymam kciuki - wierzę, że podejmiesz dobrą decyzję :)
czajkaa
3 stycznia 2012, 07:39Nię bądź dupa i na operacje idź jak najszybciej ....... ja zwlekałam długo....i czego sie nabawiłam : ostrego zapalenia trzustki powiększeniem śledziony i wątroby i tak kiedyś pójdziesz i tak bo jeszcze leki Ci pomagają ...mnie tez pomagały-do czasu a później mialam juz ataki po samej wypitej gotowanej wodzie więc kobieto nie zachowuj się jak dziecko i idź że na operacje choc rozumiem Twój lęk ale On naprawdę nie jest poptrzebny tymbardziej laparoskopowo ja bylam cięta normalnie i żyje a laparoskopia to zabieg z 3 dziurkami a nie z raną rozwaloną na brzuchu masz iść !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)
aoirghe
3 stycznia 2012, 07:36Nie ma strachu.:)) Ja miałam usuwany woreczek zaraz po maturze.:) Mega atak po konsumpcji szarlotki- podobno buraki i jabłka działają tak, jak w.w..;))) I nie było wyjścia: kamienie tak szybko się rozprzestrzeniły, że wylazły do przewodów i poskręcały je jak spiralkę. Zamiast laparoskopii- 4-godzinna operacja. Gdybym była na Pani miejscu- zdecydowałabym się.:) Im wcześniej- tym bezpieczniejszy zabieg. Ale fanką laparoskopii nie jestem. Gdyby nie czujność lekarzy i decyzja o cięciu- byłoby ze mną źle.. Trzymam kciuki za słuszną decyzję.:))