Waga na dziś 77,2 kg (od wczoraj +/- 0,0)
Właśnie w jednym z komentarzy pod wczorajszym moim wpisem wyczytałam:
"z dziećmi to już tak jest, że jak są małe to aż się chce je zjeść......
....a jak dorosną, to się zastanawiamy czemu ich nie zjedliśmy"...
Humor poprawiony na MAXA !!!!!
i właśnie do tego jest Vitalia!!! :)) DZIĘKUJĘ!!!!! wszystkim!!!!!
Zjedzone wczoraj:
śniadanie - 3 kromki chleba z serkiem topionym i ogórkiem zielonym + kawa
II śniadanie - kalarepka surowa i kiwi.
Obiad - 3 jajka
Podwieczorek - michałek sztuk jedna
Kolacja - bułka z Lidla ciema z almette jogurtowym i pół jajka na twardo + litr soku marchwiowo-pomarańczowego też z Lidla! hihihi
Mój młodszy syn jednak jest nieoceniony! Wczoraj wieczorem tylko popatrzył na mnie i już wiedział że coś nie tak. "mamo co ci jest??"
- nic
"mamo, no przecież widzę" (a tylko siedziałam na wersalce zamyślona)
"mamoooo, chcesz jakiegoś gripexa?"
i tym mnie rozwalił, bo nie jestem chora, a widocznie wyglądałam na stan podgorączkowy :))
a dołek mój malutki jest pod tytułem: "jestem już coraz starsza, dzieci mnie olewają, ciepłej dłoni na policzku nie czułam chyba od czasu jak mama mnie głaskała jako dziecko...."
DZIECI MNIE NIE OLEWAJĄ !!! WIEM!!!! ale tak jakoś mnie naszło!
czuję samotność...., nie mam już ochoty na nowe męskie znajomości, nie chce mi się poznawać, udawać, chodzić "na kawę", angażować, rozmyślać nad sumieniem, a potem i tak usłyszeć: "nie radzę sobie z tym, że robie coś wbraw swojej wierze" i jeszcze zdawać sobie sprawę, że mam ten sam problem, co ON.
Czemu to wszystko się tak komplikuje????
Czemu nie mogło mi się ułożyć z facetem, któremu ślubowałam przed Bogiem????
Czemu musiałam się rozwieść????
Czemy czuję rozgoryczenie w stosunku do decyzji pana J., a sama mam dokładnie takie same poglądy!!????
NIE, nie starajcie się odpowiadać na moje pytania!!! one są dla mnie..... Potrzebowały tylko zmaterializowania ich w formie wpisu do tego pamietnika ....
Dziękuję że jesteście....
....Dziękuję...
Mafor
1 grudnia 2011, 20:49jeszcze wszystko się poukłada...
izulka710
1 grudnia 2011, 19:53Nie będę się mądrzyć...nie trzeba...przytulam cię mocno!!!!!! :))
sevenred
1 grudnia 2011, 13:54Ze ślubnym się nie ułożyło ale są te "niedobre&olewające" dzieci za to, które mimo wszystko kochasz i one kochają, a tego nikt Ci nie odbierze :) Buziaki!
KaSia1910
1 grudnia 2011, 12:44trzymaj się kochana, co ma być to będzie, widocznie nie nadszedł jeszcze twój czas. Jak widać nie jesteś gotowa, pozdrawiam
wandalistka
1 grudnia 2011, 12:01ok, nie bede odpowiadać ... powiem Ci tylko tyle że czasem życie bywa przewrotne:)) z moim byłym mężem wytrzymałam 7 lat. Obecnego poznałam na portalu randkowym w internecie, mimo zastrzeżeń koleżanek jesteśmy ze sobą ponad 10 lat .... może to jeszcze nie TEN
lwica1982
1 grudnia 2011, 11:19Ja sie dolaczam do przytulen....od razu lepiej jak sie to wszystko wyrzuci....DUZE PRZYTULASKI
azoola
1 grudnia 2011, 10:16Przytulam cieplutko :)
Ajlona
1 grudnia 2011, 09:33A ja czuję podobnie i mam identyczne rozterki,a życie musi toczyć się dalej z naszymi problemami i jeszcze większymi od naszych. Nieraz przydałoby się mocne ramię i ciepło obok. Pozdrawiam
gillian1966
1 grudnia 2011, 08:47PRZYTULAM!!!
Anika0810
1 grudnia 2011, 08:00Trzymaj sie kochana. Wiem jak boli samotnośc. Przytulam:**
jojo11
1 grudnia 2011, 07:39przytulam ;)
Karampuk
1 grudnia 2011, 07:21czasem dobrze powiedziec o problemie głosno lub go napisac, niby nic a lżej na sercu
malicka5
1 grudnia 2011, 07:11Przytulam Cię mocno!
kotkaGapcia
1 grudnia 2011, 07:11Ślubowałaś przed Bogiem nieodpowiedzialnemu facetowi, nie mogłaś tego przewidzieć, i teraz nie powinnaś sama się zadręczać, co na to poradzisz, ,żeby wszystko się układało muszą chcieć 2 osoby, pozdrawiam.