Waga na dziś 77,0 kg
w sobotę 76,9 kg, wczoraj 77,1 kg....
zjedzone wczoraj:
śniadanie - 3 kromki chleba z twarożkiem i pomidorem + kawa
II snidanie - kawa
Obiad - kawałek mięcha (szynka), buraczki, sos i ziemniaczki
Podwieczorek - plaster melona
Kolacja - pół parówkowej grubej.
Na biesiadzie naszej górniczej potańczyłam, pośpiewałam, było superowo!!!!
......iiiii adrenalina nawet nie pozwoliła mi na ból nóg czy zmęczenie....
Zdjęć na razie nie mam...., ale zrobiłam wczoraj zdjęcia adwentowe. Znaczy się zrobiłam wieniec adwentowy i strzeliłam fotke:
lubię ten czas oczekiwania....
Buziolki.....
kitkatka
29 listopada 2011, 01:04Piękny wieniec. Pozdrówka
wandalistka
28 listopada 2011, 14:51ale u Ciebie już swiątecznie:)) u mnie też troche przymusowo bo jak kupiłam komode to musiałam połozyc na niej jakąś serwetę a że miałam w takim rozmiarze tylko świąteczna to już zostanie:)
PANDZIZAURA
28 listopada 2011, 11:44tez oczekuję świąt.Szczególnie na rodzinne spotkania.
magpie101
28 listopada 2011, 11:23Tez lubilam tez okres oczekiwania na swieta, planowalam i zylam tym. W tym roku jednak nie czekam i nie planuje, a jak juz cos robie co ze swietami jest zwiazane to dlatego, ze musze!
izulka710
28 listopada 2011, 11:09Ja też uwielbiam ten czas,ale ww tym roku wyjątkowo mi smutno ze względu na wyjazd mojego P:(
malicka5
28 listopada 2011, 10:57A czego oczekujesz? Czyżby świątecznych pyszności?
jerzokb
28 listopada 2011, 10:00Fajnie, tak już świątecznie powoli się robi.
Karampuk
28 listopada 2011, 08:44czekam na fotki
anna20061
28 listopada 2011, 07:45No pieknie pieknie :*
jojo11
28 listopada 2011, 07:44śliczny wieniec adwentowy ;)
hoffnungsvoll
28 listopada 2011, 07:27No a jak ten nowy pan od motylków w brzuchu??? Ja się też świetnie na imprezie andrzejkowej bawiłam! I podobnie mam jak Ty Gosiu, że lubię czas adwentu! Udanego poniedziałku i całego tygodnia!