Czasem mam wrażenie, że biadolę tu w pamietniczku, ale on chyba po to jest hihihi
po ostatnich wydarzeniach z donosicielami i panice byłej teściowej, myslę sobie, że juz tylko chciałabym STABILIZACJI.... takiej psychicznej, uczuciowej i finansowej. Czy to naprawdę dużo??????????????????????
Kochane Wy moje, czy to aż tak dużo? poprostu stabilizacja.
Nudy mi sie chce!!!
jak tak sobie pomyśle, to STARSZNE OCZEKIWANIA MAM !!!!
elkati
18 stycznia 2011, 07:32jak mawiali starożytni słowianie; uważaj o co proszisz... ;) ale za trochę stabilizacji na przyzwoitym poziomie, też bym chiała ;)))
kitkatka
15 stycznia 2011, 01:46temu postawiłabym na porywy. Teraz wolę stabilizację. Ale bez przesady. Ciepłym kapciom i rozleczonym gaciom dresowym oraz niańczeniu wnuków mówię nie! A w swoim własnym pamiętniku tylko Ty decydujesz o czym pisać i czy narzekać. Ja tez ostatnio w większości wpisów marudzę. Pozdrówka
pola1979
14 stycznia 2011, 15:26robisz po swojemu, dla siebie i Ty ponosisz tego konsekwencje i niech ta Stara Jedza sie odwali od Ciebie bo nie jest rodzina, niech sobie synka szkoli!!!! babol stary nio az mi cisnienie podniosla no....buziaki trzymaj sie Mala :-)
paskudztwoo
14 stycznia 2011, 13:00pamietnik po to masz aby marudzic wiec jak ci to pomaga to marudz ile wlezie, a oczekiwania wcale nie sa duze, a tak trudne do spełnienia, oby sie spełniły
grazia1966
14 stycznia 2011, 12:44wiesz ja tak mam, dla mnie najwazzniejsza jest stabilizacja ;) niespodzianka czzy jakis poryw czasami nie jest zły, a nawet moze byc wspaniały, ale dla mnie najwazniejsza jest stabilizacja wieć cię doskonale rozumiem :)
Aniolekkkkkk
14 stycznia 2011, 12:18głowa do góry , jak ze wszystkim raz jest pod górkę ale potem z górki,Dasz radę , trzymam kciuki ...pozdrawiam