Od czasu jak sie zabrałąm za odgrubianie (tak mówi mój syn, bo to bardziej logiczne-twierdzi!), jest mi zimno! I tak sobie przeglągnełam swoja dietkę, to niby z czego ma mi byc ciepło?? prawie wcale weglowodanów w czystej, energetycznej postaci! to niby skąd ma ten mój organizm wziąść energie do ogrzania mnie.
Dzisiaj: Śniadanie - dwie kromki chleba ciemnego z twarogiem z rzodkiewką i plasterki pomidora + kawa OCZYWIŚCIE !!!
Drugie śniadanie: będzie brzoskwinia
w Pracy koleżanka ma urodziny, już mnie wołają na ciacho - no chyba całkiem "zgupły!", ale kawę wypije
Obiad: mam tuńczyka w sosie własnym i sałate i jajko.
Podwieczorek: bedzie jogurt z otrębami w granulkach
Kolacja: jeszcze nie wiem, ale pewnie rybka na oliwie z oliwek z papryką + jakieś warzywa z wody lub szpinak z jajkiem.
Na wage nie wchodziłam jeszcze, ale dostałam @ i czuje się jak dwa słonie z hipopotamem !!! pozdrowionka.
kitkatka
15 października 2010, 23:16posiłku masz węgle tylko pewnie za mało. Organizm musi przywyknąć. I zawsze można dodać kromkę chleba. I żaden dietetyk mi nie wmówi, że od tego się utyje. Jak jest zimno to znaczy, że organizm otrzymuje za mało energii. Pozdrówka
beteczka
15 października 2010, 15:17co racja, to racja:) mnie też było ciągle zimno ale nie pojęłam, że to z braku węgli. Myślałam że sadło z pleców odpadło i nie ma co grzać:))))
frugo79
15 października 2010, 09:59w pracy - tragedia - zawsze ktoś coś obchodzi i zawsze jest ciacho - ja nie potrafię odmówić w takich przypadkach :( A jest Ci zimno, bo ogólnie chłodniej się zrobiło ;) Trzymaj się.
uleczka44
15 października 2010, 09:54Chłodno to Ci będzie za jakieś 10 - 15 kg. Ale w międzyczasie przystosujesz ciało do cieplejszych ubrań i przestaniesz zauważac różnicę. To tak, na pocieszenie. Bo koszty są zawsze. Ale warto je ponieść, uwierz mi.
zlanasiebiee
15 października 2010, 08:36trzymaj się-ładna kobieta z Ciebie;