Moje Kochane dietkuję cały czas, raz lepiej a raz gorzej ale daję radę Na wagę nie wchodzę. Zważę się dopiero po 10 dniach. Wyjęłam baterię z wagi żeby nie kusiła.
W pracy przyszło tsunami. Był młyn, ale udało się to jakoś opanować. Wszyscy byliśmy szczęśliwi i chętni do działania, program super śmigał. Dzisiaj jednak wszystko się rozpier...... I to dość spektakularni. Klienci jakby się zmówili i zrobili dzisiaj zmasowany atak, SAP przestał działać, serwer się wysypał. Straciłam wszystkie maile. Do skrzynki w ogóle nie mogę się dostać. Pomimo tak ogromnych dla mnie problemów humor mi dopisuje Już chyba gorzej być nie może....
Z mężem zdecydowanie lepiej. Od ostatniego razu nie szlaja się nigdzie Nasze relacje również uległy zdecydowanemu ociepleniu. Na tej płaszczyźnie nie powinnam już narzekać.
Dietka... hmmm Wczoraj skusiłam się na lody....... Wiem wiem, nie powinnam Na usprawiedliwienie dodam że były czekoladowe i musiałam je zjeść bo mam mały zamrażalnik a potrzebowałam miejsca na mięsko Dzisiaj zdecydowanie lepiej. Co prawda tylko trzy posiłki zjadłam ale wszystkie dietetyczne.
Na ciasto urodzinowe kolegi z pracy się nie skusiłam.
Miłego wieczoru Wam życzę, nie obżerać mi się tam na wieczór
W pracy przyszło tsunami. Był młyn, ale udało się to jakoś opanować. Wszyscy byliśmy szczęśliwi i chętni do działania, program super śmigał. Dzisiaj jednak wszystko się rozpier...... I to dość spektakularni. Klienci jakby się zmówili i zrobili dzisiaj zmasowany atak, SAP przestał działać, serwer się wysypał. Straciłam wszystkie maile. Do skrzynki w ogóle nie mogę się dostać. Pomimo tak ogromnych dla mnie problemów humor mi dopisuje Już chyba gorzej być nie może....
Z mężem zdecydowanie lepiej. Od ostatniego razu nie szlaja się nigdzie Nasze relacje również uległy zdecydowanemu ociepleniu. Na tej płaszczyźnie nie powinnam już narzekać.
Dietka... hmmm Wczoraj skusiłam się na lody....... Wiem wiem, nie powinnam Na usprawiedliwienie dodam że były czekoladowe i musiałam je zjeść bo mam mały zamrażalnik a potrzebowałam miejsca na mięsko Dzisiaj zdecydowanie lepiej. Co prawda tylko trzy posiłki zjadłam ale wszystkie dietetyczne.
Na ciasto urodzinowe kolegi z pracy się nie skusiłam.
Miłego wieczoru Wam życzę, nie obżerać mi się tam na wieczór
ewela22.ewelina
20 stycznia 2012, 17:26lody nie grzech sama woda:D a ciekawe ile maja kalori musze obadac:D
Nimma
20 stycznia 2012, 13:45Lody czasami nie zaszkodzą :)
anabelaa81
20 stycznia 2012, 09:02trochę lodów nie zaszkodzi ;p, fajnie, że z mężem lepiej i dalszego powodzenia życzę!
monica31
19 stycznia 2012, 22:37Nie przejmuj się! Ja też zauważyłam może nie tyle mniejszy brak motywacji, a bardziej to, że mam jakieś zachcianki, typu kebab hehe Może jest to stres przed sesją... nie wiem. Ale kuszą mnie takie "zabronione" rzeczy. Jednak na razie opieram im się skutecznie, bo wiem, że jak się złamię to będzie po mnie.... Różnica między nami jest taka, że ja zawsze uwielbiałam słodkie ;) no, poza czekoladą, za nią jakoś nie przepadam ;) Także trzymam za nas obie kciuki!!! Pozdrawiam
monica31
19 stycznia 2012, 22:16no no, widzę, że dostałaś niezły wycisk w pracy! Ale teraz już tylko będzie lepiej :))) Co do lodów, to nie był dobry pomysł! Trzeba być twardym a nie miętkim ;)!!!! Trzymam kciuki za dalsze dietkowanie! Pozdrawiam
.Margolcia.
19 stycznia 2012, 22:08* to jestesmy umówione ;) na małe co nieco w ramach nagrody :D P.S jak to dobrze ze u mnie w osiedlowych sklepie nie maja lodow Grycana Tiramisu - bo bym cała dostawe wyjadła ;) a tak musze jechac na drugi koniec Sz-cina bo tylko jeden hipermarket je ma ;) dobranoc :)********* hi hi ...Oj lodyyyyyyyyyy....już niedługo ;-) Pa, pa :*
duszka189
19 stycznia 2012, 21:43<img src="http://scouteu.s3.amazonaws.com/cards/images_vt/thumbs/kolorowych_snow_45.jpg">
.Margolcia.
19 stycznia 2012, 21:35hihi w zamrażalce miejsce zwolnione na miesko? w takim razie teraz nie przyjmuję do wiadomości lodów (a szególnie tych kit-kat czy jak im tam;-)) !!! Małgorzatko nastepne łakocie jemy na Amerykańskie Święto oki doki???To beda moje pierwsze łakocie od Nowego Roku hi hi - slinotoku dostałam ;)
maciejka70
19 stycznia 2012, 21:32a nie mogłaś zjeść mięso hihi???
.Margolcia.
19 stycznia 2012, 21:23No pięknie to mi sie lody śnią a ty je zajadasz! Chociaż pyszne były ;)? A teraz małgorzaatko koniec lodow i innych łakoci, bo trzeba zacząć :) nieprawdaż? wiem, wiem koleżanka .Margolci. namolna jest ;-) Dobrej nocy!
aneczka52
19 stycznia 2012, 21:07no to bardzo się ciesze że humorek dopisuje oby tak dalej;)powodzenia