Umieram. Moja alergia obudziła się ze zdwojoną siłą. Dopóki było zimno i mokro wszystko wyglądało ok a teraz załamka. Nos cieknacy, oczy łzawiące i jeszcze mnie dusi. Biorę leki, ale organizm musi sie przyzwyczaić do tego i zacząć walczyć. Nie wiem tylko czy ja to wytrzymam. Jestem wykończona!!!!!
Wczoraj dietkowo dobrze, nawet na siłkę poczłapałam i dałam z siebie wszystko. Wypociłam 950 kal i skonana wróciłam do domu. Za to spać przez tą cholerną alergię nie mogę, bo jak nie nos to oczy ciągle coś........... bleeeeeeeeee
Jednak nie modlę się o opady, nie jestem taka...
savelianka
8 czerwca 2010, 10:54moje dzieci to mają,,,,
dorothea73
8 czerwca 2010, 10:00współczuję, trzymaj się ;D
tutimama
8 czerwca 2010, 09:48ja też jestem alergik... mnie zazwyczaj w maju łapie.... ale ten maj był deszczowy i jakoś zero objawów...
karioka1977
8 czerwca 2010, 09:28ja muszę uważać na latające pieroństwa z żądłami :) na szczęście kicham tylko- a może aż- jak gdzieś jest duzo kurzu. życzę wytrwałości w okresie pylonka :)
grubasekkkkk
8 czerwca 2010, 09:11to fakt teraz najgorszy czas dla alergików bo ciągle coś pyli ... ale zaraz leki zaczną porządnie działać i wtedy już będziesz mogła spać spokojne :D