Nie biegałam od czterech dni. O zgrozo to całkiem wbrew moim założeniom. No cóż mam za to całkiem dobre usprawiedliwienie. W sobotę miałam gości i od czwartku przygotowywałam dom i jedzonko. Prawda jest też taka, że po tych przygotowaniach chyba by mi fizycznie brakło sił. A wczoraj… w prawdzie była niedziela ale czasu zabrakło bo były przyjaciółki i kino ( „listy do m” całkiem przyjemny dziewczyński film). Zastawałam się czy nie dodać zielonych kilometrów bo troszkę się nachodziłam ale chyba jednak ta to nie zasługuję. Dlatego licznik stoi w miejscu, myślę że zmienię to dopiero dziś wieczorem. Planuje siłownie gdzieś po 20 i w palnie mam 7 km. Mam nadzieje, że po takiej przerwie dam radę.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.