Hejo!!!
Zapytałam się chłopaka co mogę zrobić, by schudnąć...
W zeszłym roku schudłam w 2 miesiące z ok.58 do 52kg. ALE: jadłam mało (1000-1200kcal), biegałam prawie codziennie i jeszcze chodziłam 2-3 razy w tygodniu na fitness... Dosyć męczące.
Chłopakowi zrobiło się smutno i mi poradził, abym wsłuchała się w swój organizm trochę zmieniając dietę. Pierwsza próba miałaby być na wzór Jego tylko, że w mniejszych ilościach...
On schudł jedząc dużo węgli (słodyczy mnóstwoooo) i produktów odzwierzęcych, do tego pił dużo kawy (to akurat z uwagi na sesję) - schudł z 15 kg w 2 miesiące, prawie bez ruchu. Teraz jada jeszcze więcej i nie tyje. Wiem, że każdy organizm jest inny, ale skoro mój nie chce schudną, gdy sporo się ruszam, jem warzywka, owoce, tylko gotowane lub pieczone tzn., że coś jest nie tak :(
Plan na bieżący tydzień (24-30.01jest taki:
I szklanka chudego mleka, jajko/plaster żółtego sera, pomidor
II jogurcik naturalny
III czerwone mięso w małych ilościach, ryż paraboliczny (max.50g), troszkę warzyw
IV 2 suszone morele/ 2 kawałki gorzkiej czekolady
V chudy serek wiejski z miodem
Piję sporo wody albo herbatek (zieloną, czerwoną, yerbę)... Mam karnet na fitness i siłownię, także w wolnej chwili (wiadomo: sesja, pisanie pracy dyplomowej, początek kursu prawa jazdy) pakuję ręcznik, wodę i leeeecę ;)
Czy macie jakiś pomysł, aby to urozmaicić, przy zachowaniu zasady, że opieramy się na produktach odzwierzęcych??? Będę wdzięczna :)
Czy sobie nie zaszkodzę?
Jeśli po tygodniu nie zauważę żadnych pozytywnych zmian, to szukam dalej...
Pozdrawiam!!!
Marzena222
23 stycznia 2011, 21:12Moim zdaniem mało tego jedzonka..;