Miałam dzisiaj zerówkę, to babsztyl stanęła nade mną, czytała moje wypociny i zaczęła coś gadać na ten temat, że źle piszę - ja Jej na to, że akurat na tym wykładzie mnie nie było...i jak zaczęła gadać bla bla bla. Nie mogłam się przez Nią skupić! Ani też zwrócić uwagi, gdyż tylko Ona prowadzi ten przedmiot i jest bardzo "obrażalska"...:/
Dobra, ale teraz dobre strony dnia :) Byłam 15 minutek na orbitreku, a potem godzinkę na TBC!!! Jupi!!!
Tylko nie wiem jak się powstrzymać. Rano jem porządne śniadanie (musli z mlekiem, itp.), potem jakiś jogurt, kefir...a w porze obiadu jestem tak głodna, że nie czekając aż się zrobią moje warzywka na parze zaczynam jeść płatki, chlebek, jogurt, itd. Potem zjadam ten lekki obiadek (na już pełny żołądek) i po nim też coś jem!!! :/
Ale życie jest piękne! Cieszę się, że ćwiczę!!! :)
Katrinaa
23 stycznia 2011, 16:43Powiem Ci, że ta dieta nie jest dla mnie monotonna kupiłam książkę dukana jest tam dużo ciekawych przepisów! nawet deserów dukanowych które wyglądają przecudnie!! sama niedługo zacznę je robić bo bedę miała ferie;D powiem, Ci że największym wyzwaniem dla mnie jest nie jedzenie słodyczy nie jem ich od dwóch tygodni i zaczynam się z tym oswajać .. oczywiście, że mam siły.. mam wf 3h tygodniowo teraz zapisałam się na areobic i do tego trochę poćwiczę w domu! jak dobrze rozplanujesz posiki to nie ma problemu z siłą.. siedzę na uczelni i nie jestem zmęczona wręcz czasem aż pobudzona! tylko, że jak w każdej diecie trzeba czekac na efekty ale jak na razie nie jest źle jestem dość cieerpliwa! w końcu odchudzam się trzeci raz i jak to się mówi do 3 razy sztuka!;D Więc życzę powodzenia!;*
Marzena222
21 stycznia 2011, 06:19Najważniejsze ćwiczonka;D;)