Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Stresująca niedziela pod znakiem 'NIGDY nie wiesz,
co Cię spotka'


Moja mama przyjechała w ramach pogotowia rodzinnego i babcia nagle czuje się dobrze – nie mogę z tą kobietą...


Jestem w trakcie gotowania na parze warzywek z rybką i do tego kasza gryczana


Ale do tego momentu zdążyłam już zjeść jakieś kanapki z dżemem, czekoladki i na spółkę z mamą PrincePolo. Jakoś to głupie słodkie żarcie pozwoliło mi się uspokoić – wiem, że to złudne i głupie, ale pomogło doraźnie. I już więcej zapasów w domu nie ma...


Boję się co będzie jak mama pojedzie, bo przecież musi wracać do domu <5 wygłodniałych ludków czeka>...


Jak z babcią będzie dobrze, to pójdę pobiegać. Choć najgorsze jest to, że powinnam się cały dzień uczyć, a ja siedzę od samego rana z babcią i nic nie ruszyłam


Ech...

Miłego popołudnia!!!



  • CocoCha

    CocoCha

    6 czerwca 2010, 20:28

    mam nadzieję, że z Babcią będzię wszytsko dobrze, a może nawet już jest ;) ja własnie wróciłam od mamy i też jest lepiej ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.