W końcu jak człowiek się uczy, to nagle ma tysiące myśli, które zaprzątają mu uwagę :P i odwracają od powinności uczenia się...
Ja sobie pomyślałam, że dobrze jak na diecie (no i w ogóle w życiu) przykłada się wagę do wyglądu jedzenia i sposobu jego podania... te posiłki, które robię dłużej, składa się na nie więcej czynności i potem dbam o oprawę wizualną stają się bardziej wartościowe i mam do nich większy szacunek - jem wolniej, delektuję się smakiem i widoczkiem...
Dlatego też muszę teraz postępować tak z każdym posiłkiem! Dzięki temu nie będą mi już sprawiać (dzikiej) przyjemności impulsy na szybkie, duże jedzenie!
Hejka! :)
Possible
25 maja 2010, 08:50Juz niedlugo nadejda upaly i "mini" lub "szorty" ;) ja na razie nie czuje sie na silach tak wyjsc, a Ty? :) milego dnia :)