Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Słońce czadu daje! :)


    Wstałam o 8, aby pobiegać - liczyłam, że będzie przyjemnie chłodno...a tu?! Gorąco, Słońce daje czadu... Musiałam założyć (pierwsz raz!) krótkie spodenki, cienką bluzeczkę i czapkę z daszkiem. Dzięki temu zestawowi jakoś dałam radę! ;)
    Pobiegałam nad Wisłę, gdzie jest już zakaz zbliżania się ludzi...nurt wody jest taki chaotyczny i gwałtowny, aż straszny...

    Także już 23. dzień planu biegania za mną ;)

    Zjadłam na śniadanko kaszkę manną z musli i płatkami miodowymi ~395 - musiało być pożywne po tak udanym bieganku! :P
    Nie wiem, co zjem później, ale ze względu na pogodę najchętniej wybrałabym coś z lodów, hehe. Tylko, że jest święto i wszystkie sklepy pozamykali :( Trudno...może zrobię sobie jakiś shake z banana i jogurtu :)

Pozdrawiam orzeźwiająco!!!


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.