Udało mi się jednak wyjść na dłuższy spacer w kaloszkach ;) Teraz siedzę i się staram uczyć, dużo piszę na komputerze, a przecież to też spalanie sadełka :P
W trakcie spaceru udałam się na tyci zakupy - w E'leclercu kupiłam sobie: 'Musli fitness' 350g, 3,99zł (Benus) - zapowiadają się ciekawie ;) Zaopatrzyłam się też w zapasy jogutru naturalnego CALPRO, 175ml, 0,75zł (Krasnystaw) - jeden kubeczek ma 105kcal i jest bardzo smaczny,a do tego wapń i bakteryjki probiotyczne ;)
Byłam też w Lidlu, ale kefiru, który chciałam kupić już nie było! :( Widziałam fajny chleb żytni (z dłuższą datą przydatności) oraz musli różnych rodzajów...ale patrząc na skład nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że sporo w tych prosuktach 'polepszaczy', itp. :/ Wyszłam stamtąd z jedną czerwoną papryczką ;)
Menu:
I kaszka manna bananowa + 3 łyżki owsianych + 2 łyżki otrębów + daktyl ~394
II mały banan ~143
III kasz jęczmienna perłowa (5łyż.) + mieszanka fasolowa z ziołami (Daucy) gotowana na parze :) ~ 280
IV jogurt naturalny + truskawki ~153
V 2 jajka + pół pomidora + rzodkiewki ~180
Razem: ok. 1150 kcal Aktywność fizyczna: ok. 380 kcal spalonych!!!
Udanego popołudnia i wieczorku, Dziewczęta!!!
PS. Chcę nadmienić, że wróciłam na właściwą drogę! I nie zamierzam nigdzie zbaczać!!!
lisedd
17 maja 2010, 20:25Można powiedzieć że potrójny zestaw przyszedł i nie dałaś rady pobiegać - jak 3&1 :( współczuje.. a dzisiejszy jadłospis bardzo smaczny.. mniam! ;D
punktransistor
17 maja 2010, 17:12róźnie może być, bo czsem skórka jest cieńsza, ale czasem nawet 40%. myślę, że bezpiecznie byłoby odejmować przynajmniej o 20% :)
punktransistor
17 maja 2010, 16:44kochana, ze 143kcal to ma duży banan... liczyłaś ze skórką? :)
DDreamer
16 maja 2010, 19:56Ładnie ładnie dzisiaj ;D A z tym twoim zestawem to raczej bieganie nie wskazane xP : )