Właśnie wróciłam z roweru - nie było mnie 2h :) W tym czasie:
- jechałam sobie średnioszybko ok.godzinki ~350 kcal
- jechałam z pół godzinki pod wiatr ~250 kcal
- musiałam kwadrans wspinać się z rowerem znad Wisły, aby dotrzeć pod Sejm ~230 kcal
Co daje oszłamiający wynik: 830 kcal spalonych
Czy to w ogóle możliwe?! :)
A za 3h lecę na FatBurning, czyli kolejne kalorie spalcie się forever!!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.