dziś wreszcie powieje trochę optymizmem z mojej strony. mam dość marazmu który wkradł się do mojego życia i nie chce odpuścić. ale mam plan. pomysł na siebie od tak dawna wymyślany ale nie realizowany. czytałam ostatnio że nawyki można przyswoić w 30 dni. moim nowym nawykiem jest zaraz po przebudzeniu krótka rozgrzewka. skłony przysiady skręty. wszystko trwa jakieś 2-3 min ale uwierzcie mi zaczyna to działać cuda. chodzę bardziej wyprostowana nie boli tak kręgosłup. także wprowadzam do mojego życia dwa nowe nawyki:
1. rozruch poranny zaraz po wstaniu z łóżka.
2. 20 min dziennie na orbitreku.
do tej pory moim jedynym nawykiem było jedzenie słodyczy którego ciężko będzie mi się pozbyć. ale chcieć to móc. dla wszystkich chcących rozpocząć bieganie ale nie tylko również inne formy aktywności fizycznej polecam blog Panna Anna Biega.
jestem ogromną fanką tej pozytywnie zakręconej kobiety z niesamowitym uśmiechem i energią która zaraża na odległość.
czyli łącznie z dzisiejszym dniem zaczynam moje małe kroczki do formy.
1/15-wprowadzamy nowe nawyki. :) jestem szczęśliwa że mogę zacząć. że mi się chce i mam nadzieję że aktywność wejdzie mi w nawyk.
pozdrawiam z uśmiechem :)
Hypate
3 marca 2016, 18:38Skoro kilka minut tak pozytywnie nastraja, to chyba też powinnam spróbować ;) Świetnie, że zaczęłaś działać ;)
angelisia69
3 marca 2016, 14:41oj ranny rozruch jest super,nawet glupie 10min potrafi zdzialac cuda
malafrida
3 marca 2016, 18:00oj tak i w zasadzie nie rozumiem czemu nie robiłam tego wcześniej ale lepiej późno niż wcale.
CookiesCake
3 marca 2016, 12:31Super Ci idzie,powodzenia! ;)
malafrida
3 marca 2016, 17:59dzięki również życzę powodzenia :)