przejechałam 30 minut rowerkiem stacjonarnym, niby krótko ale poczułam endorfiny, normalnie jestem uhahana że szok :) dietkowo trzymam same jabłuszka i woda, jeszcze tylko jutro i sobota taka "parszywa" dieta a potem delikatne dodawanie lekkich rzeczy jak np. pierś kuraka na parze czy lekki jogurt naturalny oczywiście, no i wafle ryżowe albo wasa zamiast chleba normalnego, jak już trzymam diete bez chleba to wole go dalej nie jeść bo ja jestem chlebożercą, zamiast normalnych posiłków potrafiłam zjeść cały bochen chleba (wieloziarnistego bo białego nie jemy w rodzinie). No cóż chleb jest dobry ale te moje napady na niego już niebardzo więc na razie rezygnuje z niego całkowicie. Zamiast tego wasa razowe lub wafle ryżowe naturalne bo inne jakoś mi nie smakują :)
heh endorfiny dalej pracują hehe super :D
Pozdrawiam was :) :)
NiebieskaZabka
14 kwietnia 2018, 08:03Endorfiny są super :-) Fajnie też, że masz konkretny plan działania ;-) 3maj się
Fallen95
12 kwietnia 2018, 15:53Lada dzień i godzinę pojedziesz :)
malachit24680
12 kwietnia 2018, 16:00Taką mam nadzieje pod warunkiem że moje dzieci będą spać bo wtedy mam tylko czas na ćwiczenia :)