Byłam dzisiaj na wizycie u dermatologa i szczerze mówiąc się trochę zawiodła, choć sama nie wiem czego się spodziewałam. Przecież doskonale wiem, że na tą chorobę nie ma cudownego lekarstwa, bo nikt nie wie czym jest wywołana. Ale no nie wiem... lekarz poszedł po najprostszej ale może i najwłaściwszej w tym przypadku linii działania. Próbujemy tego co pomogło 5lat temu czyli naświetlania niestety na fundusz nie ma, więc będę musiała płacić. Jutro jadę pogadać z babkę, ustalić dawkę i częstość "wizyt". Pewnie pojawią się o to pytania- choruję na łysienie plackowate, chorowałam 10lat było kilka lat przerwy a teraz choroba powraca.
Wiem, że złość nic tutaj nie pomoże ale kurcze jestem wściekła, że to znowu zaczęło wracać, bo tyle walczyłam by z tym wygrać i nikomu bym tego nie życzyła, ktoś kto nie chorował nie jest w stanie zrozumieć, bo to patrząc tak bardzo racjonalnie tylko włosy ale wierzcie mi, że to jest bardzo istotny element kobiecości. Tym bardziej to przeżywam bo wiem, pamiętam jak to było kiedyś. I mam ochotę krzyczeć, kopać, gryźć i płakać jak małe dziecko.
Jest za to jedna korzyść z tego stało się to moim motywatorem do ćwiczeń. Całą złość na to co się dzieję odreagowuję na bieżni. Bieganie stało się dla mnie symbolem walki z chorobą. Gdy biegam przyjmuję myślenie, że każdy kilometr to jest taki kop w tyłek chorobie =) I dzisiaj tym sposobem przebiegłam 8km czyli 60minut bez żadnej przerwy. I powiem to: jestem z siebie dumna =)
Dzień 9
Śniadanie: 2x kromka chleba ze słonecznikiem(64g), szynka(30g), papryka(100g), ogórek kiszony(50g)
Śniadanie: 2x kromka chleba ze słonecznikiem(64g), szynka(30g), papryka(100g), ogórek kiszony(50g)
+ kawa z mlekiem(125ml)
Kalorie:322kcal/Białko: 16,6g/Węglowodany: 36,1g/Tłuszcze: 16,9g/Błonnik: 6,3g
Drugie śniadanie: kiwi(250g), banan(100g) + 500ml wody/czerwonej herbaty
Kalorie: 253kcal/Białko: 3,5g/Węglowodany: 63g/Tłuszcze: 1,7g/Błonnik: 7,3g
Obiad: pierś z kurczaka(200g) w papirusie, warzywa na patelnie(200g)
+ 500ml wody/czerwonej herbaty
Kalorie: 300kcal/Białko: 46,6 g/Węglowodany: 10g/Tłuszcze: 2,4g/Błonnik: 4g
Podwieczorek: pistacje(30g), marchew(45g)
Kalorie: 190kcal/Białko: 6,9g/Węglowodany: 8,8g/Tłuszcze: 13,9g/Błonnik: 3,4g
Kolacja: serek wiejski lekki + kawa z mlekiem(125ml)
Kalorie: 185kcal/Białko: 20,5g/Węglowodany: 9,5g/Tłuszcze: 7g/Błonnik: 0g
Razem: Kalorie: 1250kcal; Białko: %; Węglowodany: %; Tłuszcze: %; Błonnik: %
UzaleznionaOdJedzenia
6 grudnia 2012, 12:30Współczuje choroby, a nie da się przeszczepić włosow od kogos? nie wiem czy jest w ogóle taka mozliwość bo się nie znam...
anieok
4 grudnia 2012, 13:26Wspolczuje choroby, u mnie włosy wypadają na potęge przez PCOS, ale zastanawiam sie czy czasem tez nie odwiedzić dermatologa bo ostatnio już całkiem spore prześwity na głowie mam. I doskonale Cie rozumiem, niby to tylko wlosy, ale nie zrozumie nikt kto nie miał takiego problemu. Powodzenia w walce!
.MarieAntoinette
4 grudnia 2012, 10:16ależ pięknie jesz!!! :) matko!!! :D love :DDD u mnie dno.
MyWorldAndMe
3 grudnia 2012, 23:33mam nadzieję Kochana,że to coś pomoże!:*kiedyś widziałam o tym rozmowy w toku i to mi już dawno uświadomiło jak istotne w kobiecie są jej włosy-dlatego trzymam mocno kciuki by się udało!:*
magdsa
3 grudnia 2012, 23:13+/- 15 kg. nie pamiętam ile ważyłam kiedy robiłam te pierwsze zdjęcia. ; )
nowaja90
3 grudnia 2012, 22:35jesteś wielka!! :) gratulacje !
Rwetes
3 grudnia 2012, 22:118 km, Ładnie! Nie martw się na zapas, może i tym razem faktycznie pomoże co ostatnio ;)
Czarnamania
3 grudnia 2012, 21:36Feelings zdecydowanie off:) Gratuluję 8 km non stop.:) To zawsze działa motywująco:)
WildBlackberry
3 grudnia 2012, 21:31tak 3maj
goodvibrations
3 grudnia 2012, 21:30Brawo! Dobrze, że tak odreagowujesz :) Wielkie brawa!
estamujer
3 grudnia 2012, 21:26hej, u mnie takie zjadanie na raz całodniowego menu zdarzało się milion razy, też średnio zdrowy sposób niestety:/ale masz rację, przynajmniej jest jakaś granica kiedy zapasy się kończą
justa060895
3 grudnia 2012, 20:54Pij glinkę oczyszczoną, ale oczyszczoną ! W aptece taką znajdziesz. Cera jest niebiańska po niej.
Blama
3 grudnia 2012, 20:31trzymam kciuki Kochana :*
curly.
3 grudnia 2012, 20:11Współczuję i rozumiem : ( :* Nie poddawaj się ! Tak, tak, sport pomaga ! Można się nieźle wyżyć. :D
Cookie89
3 grudnia 2012, 20:108km - pięknie! Bardzo Ci współczuję - niby tylko włosy ale moich bym nie chciała tracić więc domyślam się, że Ci nie łatwo. Ale walcz, nie poddawaj się i myśl pozytywnie a ja trzymam kciuki żeby tym razem szybko to cholerstwo minęło! :)
estamujer
3 grudnia 2012, 19:59wspaniale, gratulacje:) dobrze, że jesteś zmotywowana do walki z chorobą, czasem te najprostsze metody są najlepsze, więc działaj, umawiaj te wizyty i nie poddawaj się!!
yannis
3 grudnia 2012, 19:56nooo gratuluję ósemki! widzisz! :) 60minut bez przerwy, o kurde, mój rekord do 30 a i tak sikałam z dumy. // miałam znajomą, która od dziecka była łysa, była u miliona lekarzy, nawet w stanach była traktowana jak ciekawy przypadek medyczny i chyba do tej pory nie wiadomo jaka jest przyczyna braku włosów na głowie... mam nadzieję że uda Ci się zapobiec nawrotowi, trzymam kciuki. a Ty trzymaj to dobre nastawienie :))