No i mija 4 dzionek. Dzisiaj dietetycznie, zdrowo, smacznie. Daję sobie 100 %.
Powróce do wczorajszych zakupów, mianowicie koszulki nocnej. Jest przymała, rozmiar 40. Specjalnie kupiłam w ramach motywacji, po przecena ze 180 na 60 zł, marka Triumph, mega sexi. Mam 30 dni na zrzucenie kilku kg, jesli się uda to ona zostaje, jeśli nie, to oddaję. Niech poczeka.
Biustonosz jest ok.
Byłam też na rowerkowaniu - 40 min, 10 min na steperze i 10 na orbitreku. Srednie tętno 125.
Niestety jutro mamy grila u znajomych, u których jest MNÓSTWO żarcia, pysznego, bedziemy tam cały dzień. Będzie też alkohol. Martwię się, bo podjem i pewnie piwo wypiję. Znam się, bo nawet jak postanowię nie jeść za dużo i wypic, to i tak to zrobię przeciw sobie. Bo jak siedzieć i zjeść tylko obiad i nic nie wypić? To na razie dla mnie abstrakcja. Ale kiełkuje we mnie myśl, by tak nie żreć, tylko zjesc zgodnie z moją dietą, tzn przynajmniej ilościowo i nie pić alkoholu???
Okaze się jutro.
Pozdrawiam serdecznie i dziekuję za wszystkie miłe komentarze i rady.
bilmece
21 kwietnia 2018, 09:22Ja zazwyczaj w gosciach potrafie sie powstrzymac :) Gorzej jak sama jestem...hihi. Powodzenia zycze i niech ta mysl zakielkuje tak, bys zrobila jak jest dla ciebie odpowiednio .) Baw sie dobrze!
gosiulek1
21 kwietnia 2018, 08:11Baw się dobrze i nie umartwiaj, ale i nie obżeraj. Odpuść trochę, ale tylko na ten jeden dzień. :-)
martiniss!
21 kwietnia 2018, 06:27Ech Wy piwosze :) to pij, jedz i się przede wszystkim dobrze baw. Byleby nie naraz wszystko jak na imprezach świątecznych (przekaski, pierwsze danie, drugie danie, wędliny, ciasta) jedno po drugim bez przerw i jeszcze zakrapiane alko :D skoro szykuje się całodzienny wypad to i problem z głowy :)