TAK,TAK OD DZIŚ ZACZĘŁAM ĆWICZYĆ.POZA TYM DLA MOTYWACJI ZMIERZYŁAM OBWODY; TALIA,BRZUCH,BIODRA. TROCHĘ SIĘ ZAŁAMAŁAM. NO CÓŻ WAGA SIĘ ZEMŚCIŁA ALE TEŻ I CM.DOSŁOWNIE JAKBY MNIE KTOŚ NAPOMPOWAŁ.POWTÓRZĘ MIERZENIE ZA RÓWNE DWA TYGODNIE I ZOBACZĘ CZY SĄ JAKIEŚ EFEKTY. OPRÓCZ ĆWICZEŃ KRĘCĘ HH. MAM NADZIEJĘ ŻE PO TYM POZBĘDĘ SIĘ TEJ OPONKI POD PĘPKIEM,SAMA NIE WIEM KIEDY SIĘ TAK ZAPUŚCIŁAM. I SZLAG CHCE MNIE TRAFIĆ BO GDYBY NIE MOJA ZACHŁANNOŚĆ TO BYM DZIŚ SZÓSTECZKĘ WIDZIAŁA Z PRZODU.
OD DWÓCH DNI WARIACJA.JUŻ 18 MAJA URZĄDZAMY PIKNIK RODZINNY.CO PRAWDA SCENĘ I PROGRAM ARTYSTYCZNY MAMY JUŻ USTALONY ALE ZOSTALI JESZCZE SPONSORZY DO KTÓRYCH TRZEBA SIĘ UDAĆ . ZROBIĆ KAWIARENKĘ,LOSY I DMUCHAŃCE. NIBY NIEWIELE ALE W TYGODNIU WCIĄŻ BRAK CZASU. A OCZYWIŚCIE KŁÓTNI PRZY TYM CO NIEMIARA. CO JEDEN TO MĄDRZEJSZY. JA JUŻ SIĘ NIC NIE ODZYWAM NIECH ROBIĄ CO CHCĄ. I TAK WSZYSTKIM NIE DOGODZISZ I ZAWSZE ZNAJDZIE SIĘ OSOBA ,KTÓRA BĘDZIE MURCZAŁA POD NOSEM.POMRUCZY,POMRUCZY I TYLE.
virginia87
28 kwietnia 2014, 23:40żeby tak wiedzieć własnie skąd to się człowiek zapuścić daje... a potem trzeba się odchudzać no :P
bozek10
26 kwietnia 2014, 09:35Super że ktoś się bierze za takie imprezy. Ja robiłam ostatnio ze znajomymi dzień sportu dla 250 osób, i nie wiedzieliśmy ile ludzi przyjdzie. Jak już się rozkręci to jest spoko, najtrudniej zdecydować co i jak, no i znaleźć sponsorów. Co do kawiarenki to wypożyczyliśmy czekoladową fontannę i wszyscy buli zachwyceni - dzieci że jest czekolada a rodzice że owoce ich pociechy jedzą a nie chipsy. Trzymam kciuki ze imprezę! Najważniejsza jest pogoda.