Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ostatni dzień rozpusty


No cóż. Ostatni dzionek rozpusty. Mąż pojechał do rodziców po mój rowerek :) A jutro zaczynam odchudzanie :) Myszka wstała i zjadła mleko. Ona leży na bujaczku, a ja przy laptopie. Za jakąś godzinkę będę miała dostępną dietkę, więc jak Mąż wróci to go wyślę na zakupy spożywcze do Reala :). Właściwie to już się nie mogę doczekać jutra. Jak wskoczę na mój rowerek i jak zjem moje dietetyczne jedzonko.
Ah.. Zawsze mam taki zapał na początku. Im dalej tym gorzej. Trzymajcie za mnie kciuki :)
  • ankam101

    ankam101

    2 grudnia 2012, 12:05

    Pewnie, że będę trzymała. Wierze, że Ci się uda!

  • 200procentnormy

    200procentnormy

    2 grudnia 2012, 10:19

    Biedny ten Twoj maz xd Powodzenia ';8

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.