Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejna niedziela i pomiary
20 listopada 2011
Z pomiarów jestem zadowolona, w pasie straciłam najwięcej, a bałam się, że w biodrach (przez te ćwiczenia na siłowni). Jednak brzuszki dały swoje. Nie chcę mieć typowo męskiej sylwetki. Na wadze 300g mniej, to też na plus. Mimo wszystko jestem smutna, bo moja córeczka poleciała z mężem do Polski do lekarza, a ja zostałam sama z synkiem. Ta pustka w domu jest okropna. Dobrze, ze w środę już wracają:) Przez to nie mogłam byc dziś na siłowni, a jutro niestety nie pójdę na zumbę. Nie mam z kim synka zostawić. Mam tu brata i bratową, którzy zawsze służą pomocą (tym razem bratowa się zaoferowała, że w poniedziałek mogłaby małego przypilnować, gdyby zasnął), ale ja boję, że jak się przebudzi, to się wystraszy, że mnie nie ma. Nie mogłabym normalnie ćwiczyć.:) Postaram sie nadrobić w sobotę siłownią.
Magsta1982
22 listopada 2011, 20:046cm:)
Kalipso234
21 listopada 2011, 19:52Ucałuj swojego synusia :D i gratulacje z pomiarów :) Oby tak dalej , a ile dokładnie straciłaś w pasie ?