Pozwoliłam sobie na ból tęsknoty. Pomyślałam sobie: "Niech płynie i niech boli." No i bolało ... Nie walczyłam z nim, bo wiem, że walka przynosi odwrotny skutek: boli jeszcze mocniej, a tak czas łagodzi, łagodzi i pozornie znika to, co boli. Tęsknota za kimś, kto nie żyje - na to nie ma lekarstwa ani żadnego racjonalnego wyjścia. To jest i tyle, zawsze wraca i potem odchodzi na chwilę, by znowu pojawić się. Każdy, kto stracił bliska osobę wie, jakie to paskudne ...
Waga, tak jak przewidziałam (po szybkim spadku), bez zmian. Na chwilę było nawet 1 kg na plusie. "Organizm przyzwyczaja się do nowej wagi" - tak się o tym etapie mówi. Oby etap ten trwał jak najkrócej - nie lubię go.
Bilans miesięczny za październik wyszedł znakomicie: kalorie - nie przekroczyłam normy (40.300 kcal), BWT - w normie.
Kontynuacja - w toku. Nie myślę rezygnować z 1300 kcal dziennie, bo to mi wystarcza, by nie czuć głodu. Muszę wrócić do moich ćwiczeń, które zaniechałam z powodu choroby. Jakoś znowu nie mam na nie zbyt wielkiej ochoty - tak się rozleniwiłam. Dobrze, że nadal ma bieganinę w pracy (kilometry lecą).
brugmansja
7 listopada 2015, 20:24Pustki po bliskich zmarłych nic nie zapełni, chociaż i tutaj czas robi swoje.
Happy_SlimMommy
7 listopada 2015, 19:29Niestety jak wszystko ma swój początek i koniec, tak i życie takie kruche..
Stella-S
5 listopada 2015, 10:32Takie ciężkie dni są po to, aby cieszyć się jeszcze mocniej z tych radosnych. Również po dniach pogrążenia w bólu i smutku nie mogłam się ogarnąć. Długo to trwało. Wczoraj postanowiłam natychmiastową poprawę i zrobiłam trening w domu, aż 75 min :) Moją inspiracją na vitalii jest Nataliah1, która zrzuciłam ponad 25 kg! i która żałuje, że nie zaczęła ćwiczyć od początku diety. Na jej przykładzie, nie chcę zmarnować dni na lenistwo i działam.
schudnac_to_moj_cel
4 listopada 2015, 22:29to prawda ból po stracie kogoś bliskiego jest okropny ... moje doświadczenie nauczyło mnie, że płacz przynosi ukojenie natomiast zbyt częsty sprawia że nie ide na przód ... życia nikt nam nie zwróci pozostają wspomnienia i niech będą one tak piękne jak czas który spędzaliśmy z tą osobą ;) a co do wagi u mnie też jeden wielki STOP a nawet gorzej waga rośnie ... troszkę mi smutno z tego powodu.
lukrecja1000
4 listopada 2015, 20:09Wiem jak boli Taka strata ja kazdego dnia tesknie za moim kochanym Tata...przytulam i zycze by zycie dalo Ci jeszcze wiele radosnych niepodzianek.Pozdrawiam Julita:-)
magnolia90
4 listopada 2015, 20:12Dziękuję! Tobie też życzę dużo radości - pomimo bólu tęsknoty. Dziwna i okrutna jest taka tęsknota, prawda? *-*
aluna235
4 listopada 2015, 19:52Ból tęsknoty po stracie bliskiej osoby potrafi być palący... czasami wydaje się, że czas go nieco załagodził, ale on potrafi odezwać się z całą mocą... i nie ma na niego lekarstwa... Niech ten stan przejściowy z wagą trwa jak najkrócej. Pozdrawiam
magnolia90
4 listopada 2015, 19:58Dziękuję!