Nie dietą - bo zjadłam to, o czym pisałam (i nic ponadto) + dodałam 2 godzinny spacer. Nie pracą - bo jakoś wszystko ogarnęłam (i nie ma co dalej jęczeć, że muszę do pracy, skoro w domu mi tak dobrze ...). Nie pogodą, która nagle popsuła się - bo odpoczywam od upałów.
Zmarł mój kolega z pracy ...w ubiegłym tygodniu spadł ze schodów w swoim domu, doznał złamania kręgosłupa, był operowany i wszystko było OK, a dzisiaj w nocy zmarł...
magnolia90
24 sierpnia 2015, 22:11Dziękuję Wam.
brugmansja
24 sierpnia 2015, 21:37To straszne, jakieś powikłania pooperacyjne? Bardzo współczuję.
Zaczarowanaa
24 sierpnia 2015, 18:24Smutne:(