U mnie polega na tym, że odchudzając się wpadam w pułapkę swojego ciała: nagle staję się krytyczna wobec swojego wyglądu (jeszcze nie tak dawno - 1,5 tygodnia temu - myślałam o sobie, że wyglądam OK, a jak schudłam te 2 kg, to wydaje mi się, że jestem gruba) i mam wrażenie, że każde jedzenie jest nadmiarem jedzenia ... Jakaś paranoja.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
magnolia90
12 sierpnia 2015, 14:06Koleżanki mówią, że dobrze wyglądam. Ale ... to te, które są znaczne grubsze ode mnie. Szczupła koleżanka nie wypowiada się na ten temat. Bądź co bądź mam nadwagę i nie ma co w tym temacie dyskutować. w tej "swojej paranoi" widzę ogromny plus: daje mi kopa, by dążyć do normalnej wagi ( mi wystarczy BMI 25 i naprawdę będzie super). *-*
zytazgrzyta
12 sierpnia 2015, 11:01No trochę paranoja, ale trudno to myślenie tak zmienić hop siup. Sama tak mam czasami, mimo, że siebie akceptuję, jaką jestem, ale chcę się po prostu zmienić, bo to nie jest zdrowe.
magnolia90
12 sierpnia 2015, 13:46Ja tez siebie akceptuję, ale ... jak się nie odchudzam *-*
zytazgrzyta
12 sierpnia 2015, 13:50Magnolio, zrób sobie zdjęcie, pokaż koleżance to wybije Ci z głowy głupoty ;) napewno masz taką psiapsiółę, co Ci prawdę powie:)