19.30 - zjadłam 200g jogurtu naturalnego z ziarnami (w sumie ok. 2 łyżek) + 180g startej marchwi + 4 cieniutkie wafle ryżowe (=76 kalorii) z odrobiną serka śmietankowego (tak samo kaloryczny, jak "Almette")
Postanowiłam skrzętnie notować, co zjadłam przez weekend (w ukryciu przed rodzinką - oczywiście chodzi o pisanie w ukryciu, a nie o jedzenie w ukryciu)- może to mnie zmobilizuje do przestrzegania reguł racjonalnego żywienia (żeby nie wyszło tragicznie - bo wstyd przed samą sobą i przed innymi ...).
"Podczas zapisywania tego, co jemy - zauważamy, jaka przepaść dzieli nas między tym, co jemy, a tym, co myślimy, że jemy." (Jak się nie odchudzać)
Grubaska.Aneta
8 lutego 2014, 17:08tak więc róbmy tak by się nie trzeba było wstydzić;)
szila1987
8 lutego 2014, 09:44u mnie zapowiada się ciężki weekend jeśli chodzi o jedzenie
alinan1
8 lutego 2014, 08:40dobre to "na zielono" co piszesz... Święta prawda! Dobra ta książka musi być...