Dzisiaj, jak każdego dnia, zważyłam się: 86,6 kg, od czwartku -0,9 kg!!! Tak się cieszę! Tyle ważyłam w sierpniu w ubiegłym roku.
Gardło nadal mnie boli, apetyt mam taki sobie. Wstałam o 9.10, więc śniadanie zjadłam z dużym opóźnieniem, o 10.00 (2 kromki razowego chleba + 2 jajka na miękko), potem o 13.00 mały jogurt z musli + gruszka, a o 16.00 pstrąg z folii + surówka (ta sama co wczoraj). Zaraz zjem kolację: serek wiejski (200g) + mandarynkę i kiwi.
Cieszę się z pochwały PaniWU, pochwaliła moje motto...
Cieszę się, że mam napisane prace semestralne, chociaż będą kolejne.
Cieszę się moją dietką, a przede wszystkim efektami.
Cieszę się moim synem, który teraz siedzi obok mnie i ... wciąż mi przerywa pisanie.
Tylko niezbyt cieszę się, że jutro muszę iść do pracy, jutro i kolejne 4 dni, a potem cały weekend na uczelni, a po weekendzie znowu 5 dni do pracy ...
Cieszę się, że będą Święta Wielkanocne. Moje ulubione święta, które zwiastują wiosnę.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.