Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jeszcze 1,6 kg i osiągnę kolejny krok ...


Kolejny dzień mojej diety ... Jakoś nie potrafię wiernie trzymać się jadłospisu, za to pilnuję kalorii. Myślę, że nie powinnam tym zbytnio się przejmować, bo wczoraj kolejne -0,3 kg. Ważę się codziennie!!! Chciałam z tym skończyć - nie wyszło. Czasami trzeba pokochać, zaakceptować to, co jest silniejsze i co daje poczucie bezpieczeństwa. Dla mnie pełna kontrola wahań (bo one są) wagi daje poczucie bezpieczeństwa. Wzrost wagi mnie nie zniechęca, lecz wręcz przeciwnie, motywuje do kontynuacji diety i każe bardziej pilnować się, a spadek wagi ... to euforia! Nie będę walczyć z codziennym ważeniem, bo waga nie jest moim wrogiem, gdyż pomaga mi trwać w diecie.
Jak pięknie świeci słoneczko! Chcę wiosny!
Znowu trochę choruję. To już czwarty raz tej zimy. Nigdy tak nie było, w zasadzie rzadko choruję, tak średnio raz na dwa lata. Nie wiem, co dzieje się ze mną w tym roku.
Nie mam apetytu, bo pobolewa mnie gardło i czuje się połamana. To sprzyja mojej diecie. Dzisiaj zjadłam dwie kromki chleba grahama z serkiem na śniadanie, a na obiad o 15,30 grillowany pstrąg z surówką (sałata, papryka, marchew, jabłko, sok z cytryny, pieprz, oliwa z oliwek). Pycha! Tego nie było w jadłospisie SD ale na to miałam ochotę i to miałam w lodówce. Z pewnością nie przekroczyłam limitu kalorii, a na dzisiaj mam blisko 2000 kcal. Nie przygotowałam się na weekend z zakupami do mojej diety. Nie chce mi się. Będę kombinować z tym, co mam w domu - i nie będzie źle.
Teraz muszę trochę przespać , bo mam chyba gorączkę. Wszystko na dzisiaj zrobiłam. Posprzątałam w domku, zrobiłam pranie, ugotowałam obiad. Teraz mam wolne. Uwielbiam mieć wolny czas dla siebie. Mąż, chociaż jest zdrowy, już pochrapuje w sypialni po obiadku, moja pociecha z kolega cichutko grają przy komputerze w pokoju obok.  Sielanka ...
  • PaniWu

    PaniWu

    16 marca 2013, 19:45

    Magnolio, masz piękne motto :) Ja też nie pilnuję dokładnie jadłospisu, bo stale mi proponują grzyby. Nic nie daje zaznaczenie, że nie lubię, ani zamiana posiłków. Co rusz - kurki w śmietanie. Więc zamieniam sobie sama i już nie notuję, bo i tak zaplanują mi kurki w śmietanie, albo pieczarki. Szukam zamienników w tych samych ramach kalorycznych i już. Życzę zdrowia! :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.