Dziś zaliczyłam pierwsze ważniejsze podejście do ćwiczeń. 20 minut na rowerku stacjonarnym, prędkość 32-29km/h. Zrobione 10km w 20 minut, tętno 135-149. Baaardzo się zmęczyłam i naprawdę byłam spocona. Ale super się udało :) będę częściej 😁
Ważenie za tydzień. Raz na dwa tygodnie to jest optimum dla mnie. Nie wpadam w spiralę spadku i wzrostu. Jestem spokojniejsza i odliczam dni.