Kolejne podejście, od ostatniej mojej tu aktywności ważyłam max 78, później 70... zaczęłam rosnąc i trzeba coś z tym zrobić. W niedzielę ważyłam się 74, 2 kg..... Do roboty. Skusiłam się na Prolavię, nie wiem czy to mądra decyzja, ale co tam.
Największa moja miłość i zmora to słodycze:( Wczoraj na szczęście dzień bez, dziś jak narazie też :)
ZizuZuuuax3
10 lutego 2015, 13:05Ważne że podjęłaś decyzje o powrocie :) Trzymam kciuki!
magmi
11 lutego 2015, 20:00i chciałabym wytrwać w tej decyzji, dzięki za kciuki;)