Cześć dziewczyny
dzisiaj w miarę trzymałam dietę. W MIARĘ! Na śniadanie 2 kromki ciemnego chleba z twarogiem, rzodkiewka, pomidorem i ogórkiem kiszonym, drugie śniadanie to czereśnie z bananem i jogurtem zblendowane (mmmm, nie wiem czemu mi tak smakuje, nie potrafię sobie tego odmówić... ;p na obiadek pierś z kurczaka pieczona w piekarniku, kasza gryczana z sosem pieczarkowym i ogórek do tego. Później przyszła sąsiadka na chwile i zjadłam 4 ptasie mleczka i rożka z Lidla.... ;/;/;/;/ przyjechałam w odwiedziny ro rodziców i akurat trafiłam na przemeblowanie, wiec pomogłam i zapominam o kolacji.... nie wiem co teraz, chyba sobie po prostu odpuszczę, bo dosłownie przed chwila skończyliśmy, i nie będę po prostu nic jeść już dzisiaj.
a i mambę siostra mi dala jedna kolo 19 ...;/ ne jestem zadowolona, ale jest lepiej niż wczoraj a jeszcze lepiej niż przed wczoraj.
waga mi dzisiaj od rana pokazała już 65.7.. ach... na juro mam zaplanowane co jem . wiec jutro już wytrwam . mam nadzieje :)
wannabelean
22 czerwca 2015, 10:30Było ok! Czasami nawet trzeba pozwolić sobie na małe grzeszki :)
magkaw2015
22 czerwca 2015, 13:43to dobrze, ze nie było najgorzej :) CZASAMI tak, ale ja nie mogę się powstrzymać od trzech dni :) ale dam dziś rade :) dziękuje :):)