Hej
Ciągle Małą przyzwyczajam do przedszkola (już jemy tam obiad) ale ciągle grafik dnia rozwalony .....Po świętach staram się wrócić na dobre tory !!! Udało mi się to do 3/4dnia a potem......jedzenie wołało mnie z lodówki Mam tam smakołyki od mamy : pasztet, babkę, mazurka,galart.....Nie wytrzymałam i zjadłam galart - ale za karę już nie jadłam do wieczora nic -pominęłam przekąskę i kolację !!! Wieczorem poszłam biegać i to była masakra przy każdym kroku czułam co zjadłam Bardzo źle mi się biegało ale 5km przebiegłam. Babkę i mazurka dałam mężowi do pracy już tylko pasztet mnie kusi......
peggy.na.obcasach
4 maja 2014, 19:36Taaak... niestety znam ten stan kiedy jedzenie woła z lodówki ;) w majówkę też mnie wołało (z każdej strony)... Ech... A jak tam sprawy przedszkolne? :)
MllaGrubaskaa
28 kwietnia 2014, 13:57Tak to jest po świętach lodówka pełna smakołyków i kusi ;))
Ahnijaa
25 kwietnia 2014, 15:37A ja właśnie zjadłam mazurka i sernik, bo wpadli do mnie goście. I nie wiem teraz, czy wstawić po tym zdaniu buźkę smutną, czy uśmiechniętą ;-p
irmina75
25 kwietnia 2014, 14:31moja córka jak poszła we wrześniu do przedszkola, zobaczyła klasę i dzieci, to mi powiedziała "idź sobie". przez pierwszy miesiąc wstawała rano i był krzyk że już chce do przedszkola. po miesiącu przyzwyczaiła się, że do przedszkola idzie się po obiedzie. jak jest niegrzeczna rano, albo nie chce zjeść obiadu, to jej mówię, że za karę nie pójdzie. potrafi wtedy talerz wylizać. ale ona od 5 miesiąca chodziła do żłobka. i też uwielbiała. tam miała swoją ulubioną ciocię, która w ten sam dzień zaczęła pracę. obie były zagubione, a że Marta była dużo młodsza od innych dzieci, to się nią zaopiekowała. już na drugi dzień, jak dochodziłyśmy do żłobka, Marta śmiała się na głos. każde dziecko jest inne. trzeba mieć dużo cierpliwości. mój chrześniak po pierwszym tygodniu fascynacji, przez pół roku nie jadł w przedszkolu i cały czas siedział w kącie
Devon3413
25 kwietnia 2014, 13:52Ja właśnie wróciłam do porządku dziennego, mam nadzieję, że tobie też się uda. Trzymam kciuki :)