Piątek i ważenie wszystko jak na razie zgodnie z planem choć pełna obaw stawałam dziś na wagę ale super 1,6 mniej niż w tamtym tygodniu. Choć cały czas czuję , że to jeszcze nie to właściwe odchudzanie ale dobry początek. Wczoraj byłam cały dzień w domu i szykowałam jak zwykle hurtem jedzenie dla rodziny. Przyjechała córka z Krakowa fanka hokeja na mecz o mistrzostwo Polski (wygrali) i miałam do południa istny cyrk, kabaret w jednym bo jechała do Sanoka a tu już nie było biletów syn tez biletu nie zdobył zwijali się jak przysłowiowe "piskorze" żeby iść na mecz a matka miała ubaw. W rezultacie wszyscy poszli a matka (jak zwykle jak ma wolne) do stolnicy i produkcja pierogów ruskich zrobiłam 190 (przeważnie robię około 250) nie dało sie powstrzymać i zjadłam 4. Chociaż nie byłam głodna bo cały dzień cos próbowałam , szczypałam, podgryzałam jak to w domu. Czuję , że do wieczora nie będzie śladu po pierogach trzeba coś jeszcze takiego wymyślić czego Ewa sobie nie zrobi , a wiadomo student jest wiecznie głodny. my sie śmiejemy, że ona jak wpada do domu to działa na lodówkę i miejsca gdzie się trzyma jedzenie jak odkurzacz. Będę duzo szykować jedzenia i będzie wieksza pokusa.
Waga pokazała mniej czyli to podjadanie wczorajsze nie wpłyneło tak źle to może i dalej będzie dobrze. I tym optymistycznym akcentem pozdrawiam wszystkich co tu zaglądają i życzę wszystkim sukcesów i oby coraz mniej.
tdro13
5 kwietnia 2014, 13:281,6 spadeczek marzenie ....ah
ckopiec2013
4 kwietnia 2014, 16:49Dużo pierogów, ulepiłaś, jak zrobię 80 to mam dość, a spadek wagi miałaś duży, pozdrawiam.
sardynka50
4 kwietnia 2014, 15:27Nie narzekaj ... 1,6 kg to bardzo dużo...ja przez tydzień zrzuciłam 0,5 kg i uważam to to dobry spadek. ...Działaj dalej....Miłego weekendu...
Japi46
4 kwietnia 2014, 14:30no kochana ja jestem pelna podziwu tyle pierogow u mnie najwiecej bylo 100 i juz mialam dosc lepienia , fajnie jak dziecuaki dostarczaja matce ubawu ja tez lubie to u moich jak sie zejda we dwojke. Milego weekendu Buziaki