Ale nie obylo się bez lekarza. Po 4 dniach musiałam isc gdyż kregoslup tak bolał ze masakra i ten przepisal silniejsze leki. Skalpel na 2 dni poszedł w odstawkę ale dziś już 3 zaliczyłam i się ciesze. zakupiłam tez centymetr i się pomierzylam dzisiaj. następne pomiary będą 20 grudnia za mc. mam nadzieje ze jak będę cwiczyc codziennie skalpel to się skurcze i już żadna jelitowka i bol kregoslupa mi nie przeszkodzą.
Wczoraj u nas spadl snieg i było wyjątkowo zimno ale dziś już padal deszcz i po sniegu. Dawid był zawiedziony.jak to dzieci.
Ide spac kochani bo mi slipia odmawiają posluszenstwa. Buziaczki. Do jutra.
ela61
21 listopada 2013, 22:10Niech Twoja silna wola i siła dycha pomogą Tobie osiągnąć sukces. Myślę, że za miesiąc centymetr pokaże mniejsze wymiary. Ja mam manię mierzenia i ważenia sie :-))) pozdraiwm
agam82
21 listopada 2013, 10:32No to się chwali nie ma że boli. Na mnie dalej skalpel czeka jeszcze się nie zebrałam ale już nie długo. A jaka dietkę stosujesz?
580Selene
21 listopada 2013, 00:29Powinnaś wzmocnić mięśnie wokoł kręgosłupa. Ja uszkodziłam sobie plecy w pracy ... przeszłam fizykoterapię oraz miałam lasery i prądy tensa. na you tube możesz znaleźć zestawy ćwiczeń na wzmocnienie kręgosłupa... nie są one trudne ale na Twoim miejscu odstawiłabym skalpel na jakiś czas. Ewa nie ma żadnej rozgrzewki ani rozciągania po ćwiczeniach więc tak na sucho przyczynia się to do kontuzji. zadbaj najpierw o zdrowie ... potem o figurę bo w odwrotnej kolejności możesz nic nie zyskać gdy rypną Ci plecy. Polecam yogę na początek podstawy a przestanie Cię boleć. pozdrawiam