Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzien doberek slonca
26 czerwca 2013
O matko ledwo sie zwleklam z loza dzisiaj. Nawet nie weszlam na wage tylko szybka toaleta i biegiem do pracy bo mam 5 min drogi. 12 godz dziennie daje mi we znaki. mam juz dosc. marzy mi sie odpoczynek. Dzis przewiduje dietkowo ok narazie cwiczen brak bo ledwo zyje o 20.30 jak jestem w domu bo zanim to wszystko spisze i zamkne i doczlape sie to jest ta godz potem, rozliczenie i juz 21 masakra. Jakas kapiel i trzeba isc spac . W pracy nie ma ruchu to moge do was pozagladac i poczytac. Rano zas musze byc juz za pietnascie osma i tak mija kazdy dzien tylko w niedziele od 9 do 17 to troche oddechu. Ale jak maz przyjedzie to juz nie bede pracowac chyba ze bedziemy wymieniac sie na zmiany czasami jak bedzie zmeczony bo przeciez ktos musi zajac sie dziecmi.Maja wyjechac 1 lipca przenocowac sie u cioci w belgii i w aberdeen dotrzec na 3 lipca. Juz nie moge sie doczekac. To tyle. Pozdrawiam
anielka320
28 czerwca 2013, 06:55To jeszcze chwilka i dzieciaczki będą z wami- super!
Nikki23
27 czerwca 2013, 00:08Uważaj na siebie - organizm łatwo może się wyczerpać przy tylu godzinach pracy!
marcelka55
26 czerwca 2013, 16:00Ty tak pracujesz dzień w dzień? Matko, współczuję! Sama tak pracowałam jak moja koleżanka - zmienniczka poszla na zwolnienie z nienacka, a nie mieliśmy osoby na zastępstwo. Dałam radę 2 tygodnie, ale po tym czasie nie wiedziałam jak się nazywam...
barbarka31
26 czerwca 2013, 14:30Zycze sily do pracy i do dietkowania! Pozdrawiam :))
MamaJowitki
26 czerwca 2013, 13:13super ze wkrotce juz wszyscy bedziecie razem, trzymam kciuki za chudniecie