Witam was moje chudzinki w ten listopadowy ponury i mokry u nas dzien. Masakra. 3 razy musialam wyjsc dzis i 3 razy przemoklam. Bylam u lekarza bo chora jestem ale antybiotykow mi nie przepisala choc mysle ze powinna byla. zatoki mnie bola jak cholera. Boje sie ze dzieciaki zaraze. I jeszcze stan podgoraczkowy mam. O matko kiedy te choroby nas opuszcza a znowu sama jestem bo malz wraca w piatek ale w przyszlym tyg bedzie juz chyba mial prace tu blisko 20 km od domu a nie 200. Takze bedzie dojezdzal codziennie.
Wczoraj bylam na carboocie ale byl duzy masakra i pogoda dopisala bo nie padalo. Ale sie oblowilam . Mam super lupy. tego mi bedzie brakowac jak kiedys sie sprowadze do polski.
Dieta ok dzisiaj pocwicze mimo choroby jak dzieci pojda spac, bo 2 dni juz nie cwiczylam. Wczoraj bylam w nandosie i pierwszy raz sie nie objadlam bo zjadlam pyszna salatke z kurczakiem grillowanym. moze to mialo 250-300 kcal. i dzis tez jestem grzeczna. nie zapeszac lepiej i lepiej malo mowic a duzo robic i spiac to wielkie dupsko bo piekna sexi sukienka w kolorze czerwonego wina z firmy next z carbootu ale praktycznie nowiutka czeka. dopina sie ale jest jeszcze ciasnawa. jak moj malz zobaczyl mnie w niej to oniemial. takze mam motywacje na swieta.
Pozdrawiam was i buziolki
marta803
21 listopada 2012, 13:07Przerabane takie zycie :/
maggie220
21 listopada 2012, 13:00Dokladnie Asiu ja etap odchudzania chce miec juz za soba takze trzeba sie wziac do roboty i planowac posilki zeby nie podjadac i cwiczyc. ja ostatnio jestem chora wiec nie cwiczylam bo tak mnie bola zatoki ze szok. Ale chcialabym juz schudnac i wage utrzymac i tego tez tobie zycze
asik187
21 listopada 2012, 12:12Kochana, ja tez walcze, codziennie sama z soba. Walcze, przede wszystkim z lenistwiem i uzalaniem sie nad soba. Postanowilam ze nie bede sie wazyc. Bo jak widze ze nie spada, albo nawet jak jest 88-89 (wokol ktorej non stop kraze) to pierwsze co to ide do lodowki. Zwaze sie za miesiac! Skupie sie teraz na cwiczeniach. Zmusze sie codziennie do cwiczen. Moze za jakis czas wejdzie mi to w nawyk. No i bede gotowac z wyprzedzeniem, jednak jak mam juz gotowy obiad to nie podjadam. Musi sie udac. Musze schudnac. To juz nie kwestia chcenia, ja musze. Dla zdrowia, dla samopoczucia, dla realizacji marzen. Jesli tego nie zrobie, nigdy nie rusze do przodu. Takze dla dzieci, meza...ale przede wszystkim dla SIEBIE!!!!! Czy Ty tez tak masz? Ze czujesz ze stoisz w miejscu, bo kazdego roku jest z Toba te odchudzanie, te kilogramy, ktore wciaz masz do zrzucenia?? Moze gdyby ich nie bylo, bylby czas na myslenie o innych sprawach, marzeniach, celach do zdobycia....????
Anetaa29
19 listopada 2012, 22:07Oj, witam w klubie chorujacych na zatoki. Ja sie nabawilam pierwszy raz okolo dwoch lat temu, schodzac do pywnicy w mokrych wlosach (a byl luty i minus 20 stopni na dworze), bo ktos cos przyjechal odebrac niespodziewanie a ja wyszlam akurat spod prysznica. Od tego czasu pare razy na rok mnie lapia. Juz czasami mi s ie wydaje, ze jestem wiecej chora jak zdrowa. Akurat teraz od 4 tygodni bez bolu (odpukac). W tym roku zaczelam chodzic pierwszy raz w doroslym zyciu w czapkach (od konca wrzesnia juz) i nie myje wlosow rano i jak narazie troche spokoju jest. Zycze powrotu do zdrowia!
DorotaKos
19 listopada 2012, 20:33Zatoki to też moja zmora a zwłaszcza teraz kiedy jest takie wilgotne powietrze.Poszłam kiedyś do lekarza na zapalenie zatok a on mi na to że paracetamol brać i samo przejdzie.Masakra po prostu.Wiosną leczyłam zęba kanałowo i po tym zrobiła mi się infekcja dząsłą a że chodze do polskiej dentystki to przepisała mi antybiotyk na zatoki :)) Teraz niedawno też miałam zatoki zawalone i wziełam antybiotyk męża i tak jakoś się ratuje. To fakt pogoda wczoraj była piękna i też szalałam na carbocie.W większości obkupiłam dzieci ale i sobie też znalazłam dżinsy i jakieś sweterki.Rozglądałam się za jakąś sukienką ale babka chciała 14 funtów to nie wziełam.Zdrówka życzę:)
verden
19 listopada 2012, 20:27Niestety taka pora roku, ja tez walcze z chorobskiem, juz 3 tygodnie :( Szybkiego powrotu do zdrowia Ci zycze i nie forsuj sie za bardzo tymi cwiczeniami. Pozdrawiam :)
kasko21
19 listopada 2012, 18:09To pewnie wirus ;) A na to nie działają antybiotyki ;)