1:0 DLA MNIE
Produkty na które nie dałam się skusić przez te 2 ciężkie dni:
Lód "Panda"
Ciastka z marmoladą
Ciasto drożdżowe
Chipsy solone
W chwilach kryzysu przypomnę sobie o tych małych zwycięstwach i od razu zrobi się na duszy lepiej
Ale było ciężko się tak tylko przyglądać, szczególnie na chipsy bo chyba to była moja największa słabość
"Jak spróbujesz jednego nic Ci nie zaszkodzi." otóż zaszkodzi. Od jednego się zaczyna. Chce wyeliminować je całkowicie z mojego życia, chce spoglądać na nie z obrzydzeniem bo zdaję sobie sprawę, że to ZŁOOO!
Kiedyś to były czasy, zero chemii, sztuczności, wystarczy spojrzeć na zdjęcia lata 70. 80.
Mało kto był wtedy "gruby". Coraz więcej trucizny w tych współczesnych czasach.
Nie dajmy się zwieść.
POZDRAWIAM!
jamida
7 lipca 2016, 05:11No u mnie na takim jednym tez nigdy sie nie konczy
angelisia69
6 lipca 2016, 15:22ja np lubie slodkie i slone,ale umiem miec kontrole/umiar.przeznaczam codzien ok.200 kcal wmenu na jakies przekaski i dzieki temu ze mam codzien nie brakuje mi ich.Ale niektorym latwiej calkowicie ograniczyc masz racje.
skrzydlata
6 lipca 2016, 12:48W latach 70 i 80 to ludzie nie siedzieli tyle przed kompem i tv , wiecej sie ruszali i m.in. dlatego byli chudsi noni swoja droga tak jak mowisz, chemia robi swoje a zwlaszcza syrop g-f
malinka8991
6 lipca 2016, 11:58Skoro chipsy były twoją największą słabością to możesz zrobić je sama z domu. O wiele zdrowsze i lepsze! :D
Magdeleine
6 lipca 2016, 12:14Dziękuję za poradę! :) przyda się kiedyś w życiu :)
malinka8991
6 lipca 2016, 12:20Na pewno! Tyko trochę dużo z nimi roboty, ale moi znajomi zachwalali i nie nadążałam robić :D