...na Vitalię. Najzwyczajniej w świecie lecę na ryjek :( Napiszę jeno, że dziecię me ślicznie rośnie. A ja wraz z nim. Tylko Zosiaczek wzdłuż a ja wszerz. Tak dla równowagi chyba.
Wczoraj był tak paskudny dzień, że zakończyłam go dwoma persenami. A na deser miałam passoe z pomarańczami i ananasem, doprawione kruszonym lodem i wódką. Wypiłam kilka łyków i poszłam spać. Co i teraz niniejszym czynię.
Buziaki.
PS. Widzę, że waga idzie w górę. Widzę, że zaczynam wystawać z dżinsów. Czuję się niekomfortowo w stroju Ewy. To chyba powinno dać mi do myślenia. Nic z tego. Mój mózg jest tak zlasowany, że informacje o rozrastaniu się fałdy brzusznej i zada długo go szukają. I znaleźć nie mogą. Bo on skupił się na wyrafinowanym smaku makaronu z sosem serowym i czekoladkach Lindt...
Pigletek
25 stycznia 2010, 13:50No Twoje zycie po 30ce to jest super. Meżuś, dzidzi, domek istna sielanka. Mnie sam wiek nie przeraża. bardziej to, że nie mam chłopa na poważnie, a może nawet nie to, ile fakt, że w moim wieku juz powinnam mieć kilka związków za sobą. Związków na których powinnam się nauczyć. A tu nic. :)
magenta86
22 stycznia 2010, 13:30znów wróciłam, się straciłam na kilka miesięcy, ale naprawdę już wracam i biorę się do roboty :) jak tam leci od jesieni?
Desperatka75
20 stycznia 2010, 15:20<img src="http://sl.glitter-graphics.net/pub/1528/1528836ph4gciec7x.gif"> Buźka!
Bahna
20 stycznia 2010, 11:40ach ależ się rozmarzyłam... zwłaszcza na temat sosu serowego... mmmmmm..... Pozdrawiam serdecznie.
ducia
20 stycznia 2010, 10:59lindt mnie zniewala
menevagoriel
20 stycznia 2010, 09:37tylko jak teraz ten mozg przekonac do zmiany priorytetów?
aneczka102
20 stycznia 2010, 08:36Mnie też zastanawia, że to całe odchudzanie jest absolutnie niezależne od naszej woli!! To mózg albo chce się odchudzać albo nie!!. Ja mam teraz szczęście - bo akurat jest chętny, ale co zrobię jak mu się znudzi??
nextavenue
19 stycznia 2010, 21:55czekoladki Lindt pycha...lubie takie okragle w nieduzym czerwonym opakowaniu...W srodku jest prepyszny krem czekoladowy...TO chyba najlepsza czekolada:)))...oj , mnie tez chyba przyroslo, spodnie ciasne..Masakra...
mirabilis1
19 stycznia 2010, 21:41jakiś kilogram mi się gdzieś przykleił i odpasc nie chce. To znaczy, wiem, gdzie się przykleił, ale nie zmienia to faktu... Persen powiadasz.......Hmmmmm. Nie próbowałam. A może powinnam.
Koncowa
19 stycznia 2010, 21:40ja Cię znam i wiem, że się zaweźmiesz i zrzucisz co Ci uwiera, tak było już parę razy, tylko musi nadejść (nie mylić z nadjeść) ten moment :)
Nattina
19 stycznia 2010, 20:58musisz cos zybko przedsięwziąć, bo inaczej...równia pochyła moja kochana...A tak na serio- zima, sama wiesz, ze chce się i ciepło i tłusto i słodko...