...to w grudniu będę mieć 11 wpisów ;)
U mnie nic nowego. Nie chudnę. Terapiuję. Usiłuję dojść do ładu ze sobą. Wychodzi różnie. Do V. weny nie mam ostatnio (tak, jak i do "schuścia" ;)) - jak to mówi moja Lena - do czegoś mi to jest potrzebne - ten brak weny znaczy. Próbuję dokopać się, do czego ;) I próbuję nie objadać się a jeść zdrowo i kolorowo
Chociaż to ostatnie mi wychodzi :)
Dziecię młodsze skończyło w lutym 2 lata. Jest najśliczniejszym chłopczykiem na ziemi ;) I huk z tym, że nie gada jeszcze - Zosiak też późno zaczęła mówić. Dziecię starsze gada za to, jak najęte i przestać nie może... Jest najsłodszą dziewczynką na ziemi :)
Byliśmy w Austrii na nartach. Znaczy - jeździła Zosia
i Maciek a ja byłam jako opieka dla Wojtusia
, bo on za mały jeszcze. Osobiście jeżdżeniem gardzę i nie wiem, czy mi się zmieni - więc gdy Łołek dorośnie do nart, to nie wiem, jaką będę mieć wymówkę, hy hy ;)
W pracy Biegli. Roboty sporo, ale ogarniam.
W domu gut. Ostatnio nawet ładnie mi się zrobiło, bo "zainwestowałam" w kwiatki. Stoją, kwitną i cieszą oczy :)
Do następnego. Oby wcześniej, niż za miesiąc...
PS. Chciałam pododawać zdjęcia, ale wyskakuje mi komunikat, że "przekroczono dostępną ilość miejsca". WTF?
EDIT: coś tam pogrzebałam i zdjęcia wrzuciłam. O! :)
agusia88aga
5 marca 2013, 18:06dobrze, że jesteś! pisz częściej, bo lubię Twoje wpisy!! :*
Koncowa
5 marca 2013, 17:47trzeba bulić, ja usunęłam parę starych fotek i miejsce się zrobiło. WRÓĆ: "byłam tam jako własna osoba, byt, istota + opieka dla Wojtka", tym razem ja Cię nawracam, przecież każdy skorzystał po swojemu na wyjeździe, nie chodziło o nartki tylko, ale o reset od evrydejności :)
Integra
5 marca 2013, 15:19nie że cos napisałaś :) ja też mam problemy z dodawaniem zdjęć ;)
marusia84
5 marca 2013, 14:35Ważne, że jesteś ! Mój niespełna 3-latek też nie za wiele gada :))) Pozdrowionka ! Maźnij coś częściej ;-)