...co za obrzydliwe dni mam za sobą!
Godzina późna, więc wpis skrótowy:
- choróbska wszelkiego rodzaju chyba powoli odpuszczają (tfu tfu) - przynajmniej mam taką nadzieję. Ale widać, że idzie ku lepszemu, bo dzisiaj pierwszy raz od trzech dni robiłam brzuszki, o!
- przeprowadzki w sobotę nie było, bo stolarz nie zrobił schodów i kuchni. Kij tam z kuchnią, bez frontów szafek jakoś bym przeżyła, ale drapać się do sypialni po drabinie, to przegięcie ;)
- przeprowadzamy się w kolejną sobotę - 4 kwietnia - już nawet mamy zamówiony transport; byle tylko stolarz i wykończeniowiec znów ciała nie dali...
- byłam w czwartek na chwilę w pracy - mam gdzie wracać; wiem, które spółki będę oporządzać; wiem, gdzie siedzę i z kim; dowiedziałam się nawet, że zatęskniła za mną Taka Jedna, po której w życiu bym się nie spodziewała ;)
- wracam do roboty w tę środę; po ponad pół roku. Boję się :)
- miniony weekend był jednym z najgorszych w moim życiu - nie pamiętam, czy kiedykolwiek czułam się tak parszywie i paskudnie, jak w niedzielę. Ob-rzyd-li-wość! Mam nadzieję, że never ever again!
- waga piękna, czasami mignie nawet i poniżej 54 kg - ale głównie to z choróbsk, więc cieszy nie tak, jak powinno. Ale cieszy, oł je :)
Mój osobisty wagowy pasek wygląda tak:
A księżycowy osobisty tak:
Miało być krótko, taaaa....
Buziaki nocne - poniedziałkowe w zamierzeniu :)
PS.1. Zosia zaliczyła pierwszy mecz koszykówki. Była chyba najmłodszym kibicem :) I chyba się naszej dziewczynce podobało...
PS.2. Bardzo Wam dziękuję za wpisy i komentarze. Odpowiem, a jakże - jeno się pozbieram nieco z czasem.
Godzina późna, więc wpis skrótowy:
- choróbska wszelkiego rodzaju chyba powoli odpuszczają (tfu tfu) - przynajmniej mam taką nadzieję. Ale widać, że idzie ku lepszemu, bo dzisiaj pierwszy raz od trzech dni robiłam brzuszki, o!
- przeprowadzki w sobotę nie było, bo stolarz nie zrobił schodów i kuchni. Kij tam z kuchnią, bez frontów szafek jakoś bym przeżyła, ale drapać się do sypialni po drabinie, to przegięcie ;)
- przeprowadzamy się w kolejną sobotę - 4 kwietnia - już nawet mamy zamówiony transport; byle tylko stolarz i wykończeniowiec znów ciała nie dali...
- byłam w czwartek na chwilę w pracy - mam gdzie wracać; wiem, które spółki będę oporządzać; wiem, gdzie siedzę i z kim; dowiedziałam się nawet, że zatęskniła za mną Taka Jedna, po której w życiu bym się nie spodziewała ;)
- wracam do roboty w tę środę; po ponad pół roku. Boję się :)
- miniony weekend był jednym z najgorszych w moim życiu - nie pamiętam, czy kiedykolwiek czułam się tak parszywie i paskudnie, jak w niedzielę. Ob-rzyd-li-wość! Mam nadzieję, że never ever again!
- waga piękna, czasami mignie nawet i poniżej 54 kg - ale głównie to z choróbsk, więc cieszy nie tak, jak powinno. Ale cieszy, oł je :)
Mój osobisty wagowy pasek wygląda tak:
A księżycowy osobisty tak:
Miało być krótko, taaaa....
Buziaki nocne - poniedziałkowe w zamierzeniu :)
PS.1. Zosia zaliczyła pierwszy mecz koszykówki. Była chyba najmłodszym kibicem :) I chyba się naszej dziewczynce podobało...
PS.2. Bardzo Wam dziękuję za wpisy i komentarze. Odpowiem, a jakże - jeno się pozbieram nieco z czasem.
Nattina
1 kwietnia 2009, 16:50no i jak no i jak? padasz pewnie na mordkę...Pozdrowienia.
niewidzialna38
1 kwietnia 2009, 09:52Najważniejsze że zdrowiejecie a z przeprowadzką poradzisz sobie okropne jest pakowanie i rozpakowywanie ale mija szybko i jest fajnie tym bardziej że w domku wszystko nowe i pachnące )))
SzukajacaSamejSiebie
31 marca 2009, 14:46oiii kochana, dasz rade w pracy. no bo kto, jak nie ty:)* i z przeprowadzka tez dasz rade. no bo kto inny:)? widzialam, ze na forum wyszlo iz to bedzie trwalo 3 lata;] auc. :)*
Donnka
31 marca 2009, 14:42Trzymam kciuki. Skoro ktoś tęskni, to już jest ok:)Szczęść Boże w nowym domu, kiedykolwiek byś się wprowadziła...;)buzka
Koncowa
31 marca 2009, 12:57ale to dobrze, ozdrowiej ino i na jakimś skajpie się pojaw, czy tlenie, noooo
Rheaa
31 marca 2009, 11:23dzień dobry. W pracy dasz radę, będzie dobrze. Trzymam kciuki.
kilarka2
31 marca 2009, 05:52Madzia, będzie dobrze, musi być, no bo jak nie jak tak ;) buziak
gabi2006
31 marca 2009, 03:39dzień wolności... taaaa, powroty do pracy sa obrzydliwe. Mimo to miłego dnia zycze.