...mi dzisiaj.
- niewyspanam (po pójściu spać w okolicach godziny 3 nad ranem i w dodatku po głupich snach),
- rozdrażnionam (kij wie, czemu - pewnie od niewyspania),
- marudnam (na razie tylko Zosi ględzę i się żalę a ona w odpowiedzi nie chce iść spać :()
- z niejasnym poczuciem winy, że czegoś nie zrobiłam, o czymś zapomniałam i generalnie, że dałam ciała (kij wie, czemu)
- taka jakaś do odwłoka i nieszczęśliwa.
Nie znoszę takiego stanu, bu!
Dzisiaj bez buziaków, yyyy...
- niewyspanam (po pójściu spać w okolicach godziny 3 nad ranem i w dodatku po głupich snach),
- rozdrażnionam (kij wie, czemu - pewnie od niewyspania),
- marudnam (na razie tylko Zosi ględzę i się żalę a ona w odpowiedzi nie chce iść spać :()
- z niejasnym poczuciem winy, że czegoś nie zrobiłam, o czymś zapomniałam i generalnie, że dałam ciała (kij wie, czemu)
- taka jakaś do odwłoka i nieszczęśliwa.
Nie znoszę takiego stanu, bu!
Dzisiaj bez buziaków, yyyy...
truteniek
29 stycznia 2009, 09:09wiesz moja histori jest nieco skomplikowana jednak cel zamierzony został osiągnięty :) Rozwiodłam się bez orzekania o winie, opieka nad moim syneczkiem wspólnie z byłym bez ograniczeń, niestety mały mieszka z nim ale ale...wczoraj zawalczyłam o niego i był wreszcie u mnie. Czuję, że powoli szala zaczyna przechylać się na moją stronę, co oczywiści nie podoba się byłemu. Mnie gubi po części to, że chcę szczerze, uczciwie, bez ściemniania rozmawia z byłym, w drugą stronę jest gorzej. Zmanipulował moje dziecko i wciąż udaje świętoszka. Ja ustąpiłam po to żeby w tej trudnej sytuacji nie szarpać dodatkowo chłopaka. Cały czas jednak rozmawiałam z nim i mówiłam jak strasznie go kocham i że jest dla mnie najważniejszy na świecie. Efekt jest, widać po wczorajszym dniu :) Teraz będzie tylko lepiej. Pozdrawiam.
IdaSierpniowa1982
28 stycznia 2009, 22:11A takaż Kochana, że MŻ ;) Bez beznadziejnych podziałów na 5 posiłków, liczenia kalorii i tracenia przy tym masy czasu i energii. kiedys jadłam duze sniadanie, potem normalnym obiad (wtedy sie jeszcze uczylam, wiec nie mialam czasu na gotowanie, a mialam babcie która mi gotowala ;)) i do rana najczęściej nic. zero słodycze of course ;) i 20 minut dziennie cwiczylam, takich smiesznych wygibasów na dywanie ;p i chyba do tego wrócę ;) tylko zmniejszę obiady i dorzucę białkową kolacje. i bede sobie steppować i cieszyc sie zyciem. bo to moje odchudzanie w tej chwili mnie dobija ;) Jak Zosisko? ;p Cudowna jest, jestem jej wielką FANKĄ ;)
Survine
28 stycznia 2009, 21:20Wyspij sie porzadnie i przejdzie. Ja zamierzam tak samo zrobic, chodze caly tydzien taka oglupiala.. ale sie nie dam, buziaczki:))
Donnka
28 stycznia 2009, 15:56-z tymi buzialami:) Każda z dziewczyn ma racje, daj se luzik i się zregeneruj szybko!!!Swoją drogą nie zazdroszczę przeprowadzki, ale tylko pod względem pakowania;)Dużo cierpliwości życzę, buziam
7051953
28 stycznia 2009, 15:37no, ja tak z porządkowaniem nie mogę rozpędzic się bo mamy małe mieszkanko (36 m2) ale też lubię zrobic taką rewolucję i wtedy mimo zmęczenia jestem cała zadowolona. Co do dzisiejszego nastroju - to pewnie Pani Wiosna tak wpływa. Ja natomiast od pewnego czasu, mimo pracy po uszy - jestem cała w uśmiechach bo w końcu i moja waga ciut, ciut ruszyła. I tak będzie ! Pa - buziaki dla Was - Basia
siupacabras
28 stycznia 2009, 14:20Az tak kiepsko dzisiaj z Toba ? Wez sie w garsc , kobito ! A z reszta... czasami trzeba tez sobie pobiadolic . No ! To teges i trzymaj sie cieplusio .
gabi2006
28 stycznia 2009, 13:54masz buziaki ode mnie, moze troszkę chmury rozpędzą. Daj sobie na luz, poleniuchuj, może wyjdz na spacer, to zawsze pomaga, nawet jak z nieba kapie, a jutro będzie lepiej. :))
gudelowa
28 stycznia 2009, 13:36to ja wysyłam ekspresem (windę dla uszek) i (łopatkę do zakopywania). ja za to buziaka przesyłam! ig
Nattina
28 stycznia 2009, 12:35a było buszowac po domu do 2.00, hę? Wszytsko z niewyspania. Jak ululasz Zosieńke sama pod kocyk i drzemka, prześpij potwora i będzie dobrze. Nic nie zawaliłaś, to na 100%, ale lęki tego typu to ja znam...usmiechy...