...i przyjechałam do roboty dzisiaj Mondziakiem :) Pomyślałam, że to trochu wiocha nie jeździć do pracy bezpieczniejszym autem tylko dlatego, że mogłabym się w bramki garażowe w robocie nie zmieścić. "Raz kozie śmerć, najwyżej nie wjadę na halę garażową i zostawię autko tak, żeby je z okna biura jeszcze popodziwiać" :) Ale się zmieściłam, całkiem spokojnie - w końcu parę lat już jeżdżę, no nie? :) Wygodnie się jeździ, nie powiem - chociaż diesel specyficzny jest i trzeba się przestawić, że trzy pierwsze biegi są "krótkie". A tak w ogóle to skrzynia jest sześciobiegowa, o!! :)
Wczoraj wróciłam dodom (jak na mnie) późno, bo kole 19. Oczywiście, że kotki mi zrobiły awanturę! No, jakby nie patrzeć, to powody miały...
1. w kuwetkach jakieś dziwne rzeczy i chłopaki odczuwają dyskomfort (jakbym to ja im do kuwetek paskudziła... ;))
2. w miseczkach jakieś smętne resztki zamiast wołowinki surowej siekanej na bieżąco (dostały żarcie z saszetki i tez jakoś problemu nie było ;))
3. drzwi na klatkę schodową zamknęłam, zanim się zorientowały i nie mogły sobie polatać po schodach i wytarzać się na wycieraczce piętro niżej i powsadzać ryjków do doniczek (wypuściałm je, jak już zjadły, a niech też mają spacer :))
4. o której to ja do domu wracam? one siedzą samotne i do kogo pyszczki mają otworzyć? Antoś dobitnie mi wymiauczał swoje żale w tym temacie...
5. i czemu zamiast maszerować na wieczorne czochranie do sypialni, to siedzę na dole przed TV? Zlazł najpierw Chudy, później przyturlał się Gruby i siedziały przede mną wyczekująco :)
Strasznie je kocham :)
W robocie dzisiaj na razie spokój. Wczoraj miałam popołudniem Dzień Konia, bo wystawiałam faktury i nagle się okazało, że rozrosły się do jakichś dziwnych ilości... Inspektor skarbowa jutro przywlecze protokól do podpisania. Ja sobie dziergam na spokojnie bieżączkę, chociaż winnam zacząć zamykać marzec - od poniedziałku mam urlop a po urlopie to juz tylko kongo będzie ;) No dobra, w chwili obecnej nie dziergam, tylko piszę tutaj :) Ale już kończę doniesienia i spadam obrabiać wczoraj wyprodukowane papierzyska :)
Buziaki czwartkowe :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
aasik25
16 kwietnia 2008, 22:04jejku same nowości i tyle radości :) Gratuluję autka, cieszę się z postępów na budowie, fajnie, że w pracy wszytsko OK. Trzymaj się kochana i zaplanuj jakieś spotkanko bo może w końcu Cię wyściskam :)
gudelowa
7 kwietnia 2008, 18:12gratuluję ;) ja bym zostawiła przed nawet nie próbując :p a urlopu to Ci szczerze zazdroszczę :p buziaki ig
asiak250
3 kwietnia 2008, 17:40Po pierwsze - Gratulacje jak to nazywasz: Jajka, czyli ciąży; po drugie Gratulacje przełamania strachu przed nowym wozem i po trzecie zazdroszczę Kiciów - też je kocham ;*