...albo nawet i szybciej, bo 160 uderzeń na minutę :) Bylismy wczoraj na USG genetycznym i po obmierzeniu Jajka lekarz zakwalifikował nas do grupy niskiego ryzyka. Hu hu!! :) Podczas badania Jajko się pokręciło, pomachało do nas złożonymi łapkami, po czym wystawiło tyłek i poszło spać. Mam nadzieję, że chęć do spania mu pozostanie po urodzeniu , że nie jest to tylko zbieranie sił, żeby "na wolności" dać czadu... Na jednym ze zdjęć Jajko ma wielkie oczyska i wygląda, jak alien. Może jednak mój WSzPM jest kosmitą? ;) A może to ja się z jakiegoś księżyca urwałam? ;)
Muszę się przyznać, że gdy słyszałam bicie serducha, to wzruszyłam się tak porządnie. Maciek zresztą też :) Co prawda bicie serca Jajka przypomina na razie pukanie serduszka wystraszonej wiewiórki, ale i tak świadomość, że to jest właśnie Jajko spowodowało spocenie oczu :)
Czuję się nadal dobrze, mdłości nie odnotowałam ani razu (dziękuję za to niebiosom, opatrzności, naturze i genom ;)), brzuszek już mam, przestałam już tak masakrycznie zwłoczyć - jest dobrze :):):) Brakuje mi nieco oddechu, bo wraca mi się astma - siłą rzeczy nie ćwiczyłam i nieco mi się ostatnimi czasy oskrzela skurczyły. Ze wzruszenia wczoraj zapomniałam lekarza zapytać, jakie ćwiczenia na przeponę mi wolno wykonywać a jakie nie - coś muszę wymyślić, bo wejście bez zatrzymywania się na 3 piętro = mocna zadyszka. Tak być nie może, zwłaszcza, że jeszcze 5,5 miesiąca przede mną i lżejsza nie będę :) Jak na razie, z wagi startowej 56,1 kg, urosłam do 57,3 kg na chwilę obecną. Coś mi ta waga kłamie, mam wrażenie, że już widziałam na niej i 58 kg z groszem. Jutro zaczynam 14 tydzień, skończyłam I trymestr - powinnam chyba przytyc nieco więcej. Ale nie będę się stresować :)
Dobra, koniec o Jajku i ciąży - robię się monotematyczna!! Chociaż w sumie - chyba mi się nie dziwicie, co? ;)
Jeżeli chodzi o pracę, to (tfu tfu) chyba teraz będę miała chwilę luzu. Prezesso wyjechał, JerzyK też, za tydzień ja idę na urlop, hmmmm... Co prawda mam "po drodze" kontrolę z US, ale już sie powoli do pań przyzwyczajam ;) O urlopie marzyłam od kilku tygodni - nie dość, że miałam w pracy rzeź niewiniątek (btw - Biegli poszli i wydali nam opinię bez zastrzeżeń!! :):):)), to jeszcze muszę nabrać sił, bo czeka nas w firmie przekształcenie. A jakoś to muszę zaksięgwać ;) Poza tym Macius też będzie mieć urlop - chwilę sobie pobędziemy razem, co za czad :)
Z budową musieliśmy się chwilowo wstrzymać - śnieg (a wcześniej deszcz) skutecznie uniemożliwiły zasypanie fundamentów. Teraz jest już wszystko zasypane i schnie. Opornie schnie... Ostatnio byłam na budowie, jak jeszcze fundamenty były "na wierzchu", połaziłam sobie po nich - jak na pańcię przystało - w czerwonych szpileczkach. Później błocko mnie zaatakowało i zassało mi szpilkę - musiał mnie WSzPM ratować, jak gibałam się na jednej nodze ;)
Na temat banku kredytującego naszą budowę wypowiadać się nie będę. Ile zdrowia, czasu i nerwów kosztuje Maćka i mnie Polbank, aż żal pisać. Miałam się Wam pożalić, ale po prostu temat mnie mierzi. I jeżeli nasz opiekun nie jest zlośliwy albo nie jest pipeczką, która nie potrafi nic załatwić, to ja mu SERDECZNIE WSPÓŁCZUJĘ, że pracuje w takim banku!! I tylko Wam powiem, że jak widzę hasło "Po prostu, po ludzku" to się zastanawiam, kto to wymyślił? Na pewno nie żaden z klientów ;)
Zmykam stąd - komputerowstręt całkowicie jeszcze mi nie przeszedł, chociaż i tak jest lepiej. Ale stęskniłam się za Wami i teraz chwilę chociaż sobie pobuszuję po Waszych pamiętnikach, mam straszliwe zaległości...
Ściskam Was serdecznie i pozdrawiam sobotnio :)
Ciężaruffka :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kilarka2
31 marca 2008, 14:12no to jesteśmy dwie zdziwione, bo ja u Ciebie też już kawałek nie byłam, z marca widziałam tylko pierwszy wpis, więc wiadomość o ciąży mnie też "troszkę" zaskoczyła ;) super - to cudownie, że Wam się udało i życzę spokojnego przebiegu najbliższych miesięcy i zdrowego maleństwa koło Was za niecałe pół roku :) trzymaj się cieplutko :)
Demonek27
31 marca 2008, 11:14i pozdrawiam serdecznie.
gudelowa
30 marca 2008, 20:50a ja tą Panią Cienżaruffkę widziałam i powiem Wam, że wyglada ślicznie!!!!!!!!!! buziaki ig
ako5
30 marca 2008, 14:15Ja też się za Tobą stęskniłam:). Opowiesci o Jajku i ciązy są bardzo fajne, wiec kontynuuj. Buziaki:)
gelbkajka
29 marca 2008, 20:55No juz zdazylam sie steskic za toba i opowiesciami o Jajku :) Ciesze sie ze Wam dobrze sie dzieje :) Pozdrawiam cieplutko!!