Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zwariowany dzień...


...dzisiaj. Zmęczonam jak pies. To nie był pies? ;) (wtajemniczeni wiedzą, o co chodzi - tak tak, zerwała się z łańcucha :):):))

W pracy juz po kontroli, VAT zostanie zwrócony w terminie przyspieszonym, jak chcieliśmy. Uf uf uf :)

Z Biegłymi nie wiadomo co będzie - na razie temat zawieszam na kołek i nie chcę o tym myśleć. Niech się Prezesi dogadują, będzie co będzie. Howg.

Na poniedziałek bedę mogła wziąć wolne - już gadałam z moim Bezpośrednim Przełożonym. Obym tylko miała te nieszczęsne badania...

Po pracy wybrałam się na przedświąteczny rekonesans - chciałam zorientować się, co w trawie (choinkach) piszczy i kupić chociaż część prezentów  No i rezultat jest taki, że kupiłam prezent sobie od mojej Szfagierry. Dostanę od niej prześlicznej urody torebkę w zjadliwie zielonym kolorze, skórzaną, ręcznie malowaną :) Zakochałam się w tych torebkach chyba z 3 miesiące temu - w końcu nadarzyła się okazja ;)
Prezentów dla Rodziny i Przyjaciół nie mam - co gorsza - w większości przypadków nie mam nawet pomysłu. Nie wiem, czy w tym roku nie będą się musieli zadowolić dobrym słowem :P

Właśnie uświadomiłam sobie, że mamy już niemal piątek - zgubiłam dwa dni. Przecież "wczoraj" Maciek wyjeżdżał - a tu już jutro wraca :)  Mam znów to paskudne uczucie, że świat pędzi i nie może zwolnić ani się zatrzymać... Nienawidzę się spieszyć, grrrr....

Zmykam Kochani - już północ. Znów nie dośpię. Znów będę zewłoczyć w robocie i Marcin z Tomkiem będzą mieli ze mnie bekę :)

Buziaki pomikołajkowe :)

PS. Czasem mi się zdarza - zapominam, że trzeba jeść. I wtedy organizm mi przypomina bardzo dobitnie - trzęsę się, ciemno mi przed oczami, miękko w kolanach, słabo, niedobrze i zaczynają "bić poty" (nie, nie mam cukrzycy, badałam się). Znów dzisiaj to zrobiłam, a jakże - i pojechałam na obiadokolację do McDonalda. Wiecie co? Obrzydliwe to było ;) Tylko się cieszyć, że fast foody mi przestają wchodzić :)  

Dobranoc :)

  • wodzirejka

    wodzirejka

    7 grudnia 2007, 02:23

    witaj, tesz nie lubię McDonalda i już od dawna z niego nie korzystam, gdy się jego jedzeniem zatrułam wrr Fajnie piszesz pamiętnik Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.