...czyli Dzień Wqrwa. Monstrualnego Wqrwa. Wyj*****go w kosmos Wqrwa.
Po prostu Dzień - Porażka!
Zdenerwowałam się przez mojego lekarza w Invikcie, bo przez jego zaniedbanie najprawdopodobniej będę musiała zapłacić dodatkowo za wizytę, na której dostanę tylko jeden papier - skierowanie na badanie, którego sam ostatnio mi nie zrobił! Jutro tam jadę i spróbuję jakoś to załatwić, żeby i dostać papierek i nie płacić za wizytę.
Musiałam przez to odwołać obiad, którym miałam ugościć moją Asię i Marcina - zaprosiłam ich za to na kolację. Będą placki ziemniaczane, o!!
Biegła Rewident przysłała projekt pisma podsumowującego badanie wstępne, w którym napisała, że "istotnych błędów nie stwierdzono", co sugeruje, że jakieś błędy jednak były. Szkoda, że ich nie wymieniła, wiedziałabym co ewentualnie należałoby skorygować... Muszę jutro wydziergać pismo do niej i poprosić o konkrety albo zmianę sformułowania.
Rozcięłam dłoń kartką - wiecie, jakie to uczucie.
Mam uczulenie na dłoniach od kij-wie-czego. Swędzi. Jak drapię, to boli. A jeszcze zimno na dworze nie pomaga...
Znów mam zamiast żołądka balon z mokrym piaskiem - ciężkie, twarde i się w środku przelewa. Paskudne uczucie.
Zaspałam dzisiaj i wstać nie mogłam - a patrząc na godzinę teraz to wiem, że jutro nie będzie lepiej.
W czwartek mam kontrolę z US.
Maciek jutro wyjeżdża.
Nie mam ani jednego prezentu na święta.
Doszła kolejna rzecz do obowiązków księgowości - windykacja telefoniczna. Wezwania do zapłaty robiłam już dawno, ale umowa była, że windykacją telefoniczną zajmują się Kierownicy Projektów. Ale Taka Jedna Moja Ulubiona Koleżanka zamiast pogadać ze mną poszła od razu do Prezesa - i teraz, gdy już decyzja zapadła nie mam już nic do powiedzenia. Oprócz serdecznego podziękowania jej, że ZNÓW zrobiła coś poza plecami. Ciekawe, czy zrobiła to sama, czy ponownie udała biedną i skrzywdzoną i ktoś się nad nią ulitował i załatwił to za nią... Wiem, jestem nieobiektywna, bo ta kobieta to największe rozczarowanie mojego życia. Brzmi górnolotnie? Może. Ale to prawda.
Więcej grzechów nie pamiętam.
Dobranoc.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
izunia2007
4 grudnia 2007, 15:48Nie,nie dziekowalas mi za twoj nowy nalog (nasza-klasa).Zeby cie pocieszyc,napisze ze ja tam tez zagladam codziennie.Nalog a moze zboczenie?
ako5
4 grudnia 2007, 09:50Noo, mnie ostatnio tez nekaja jakieś uczulonka i tez za bardzo nie wiem od czego....A co do kolezanek w pracy, to ja juz dawno stwierdziłam, ze nie mozna im za bardzo ufac...szkoda, ale zycie już takie jest.
Demonek27
4 grudnia 2007, 07:46Uszy do góry. Mam nadzieję, że dziś będziesz miec lepszy nastrój. Buziaczki.