Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wciąż nieprzytomna...


...i nieżywa.
Czy to kwestia pogody? (...ale ja przecież lubię, jak pada)  

Czy może w organiźmie czegoś brakuje? (...no NA PEWNO nie brakuje mi kofeiny!)  
(zaglądnijcie w wolnej chwili:  
http://chemikfanatyk.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?310778)

A może po prostu jestem w takiej fazie cyklu? (...od miesiąca!!! A jaka FAZA cyklu trwa miesiąc???)
 


Spadam do raportów kasowych. Żeby tylko jakiego diabła nie narobić...

Pozdrawiam zwłokowato, śpiąco, nieprzytomnie i ziewająco

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.