Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Blue Martini, Marquess i noc ciemna...


...czyli bez komentarza.



(obrazek znaleziony na
www.mojageneracja.pl/8733579/blog/97238136146cafdf46487c ale pokopałam głębiej i znalazłam prawdziwe źródło: www.strykowski.net)


Siedzę w domku, słucham rzewnych kawałków (Marquess - Dove Ti Porta albo You And Not Tokio (Feat. S.A.M)) i raczę się taką ślicznością, ja ta na zdjęciu powyżej.

Dużo się dzieje. 
...chyba nawet odrobinę za dużo, jak na moje mozliwości.

Kredyt.
Zmiany w pracy. Duże zmiany.
Huk roboty, którą przestaję ogarniać. Chyba winnam się już przyzwyczaić. Ale jakoś mi nie wychodzi.
Poważne rozmowy z Rodzicami.
WSzPM w Paryżu.
Asieńka w Genewie.
Imprezy urodzinowe zapowiedziane z dwudniowym tylko wyprzedzeniem.
Imprezy urodzinowe i bezokazyjne zapowiedziane kilka tygodni wcześniej.
Urodziny dzieciaków, niestety nie naszych (kiedy minęły te dwa lata?).
Głupie, nierozsądne i niepotrzebne nikomu myśli.
Zaległe rachunki.
Zepsuta pralka. Już naprawiona.
Wywalone korki i brak prądu w lodówce. Już naprawione.
Bezciąże.
Zaległe spotkania z przyjaciółmi.
Brak kontaktu z ludźmi, którzy wydawali się być przyjaciółmi.
Złośliwość ludzka. Dobrze, że się już nie przejmuję przesadnie :)
Eeeeech....

Wiem, że pamiętnik "odchudzaczki" (nawet byłej) to nie miejsce na tego typu rzeczy, ale może komuś się przyda:

- 4 kostki lodu (kupnego - a ten jest nieco większy od "woreczkowego") potraktowane kruszarką
- 20 ml wódeczki czystej
 - 20 ml Martini Bianco (albo innego wermutu)
- sok z połowy cytryny (zmierzyłam - 30 ml)
- 5 ml Blue Curacao (albo innego pomarańczowego likieru w kolorze niebieskim)
- tonic do uzupełnienia (też zmierzyłam - 50 ml).

Najpierw wsypuję drobno pokruszony lód a później wlewam trunki w kolejności, w której wypisałam. Ozdabiam - a jakże - ale na imprezach. Cytrynką. I czasem wrzucam zamrożone w kostkach lodu maliny - jest wtedy turkusowo - żółto - malinowe. Śliczne znaczy :)

Połażę jeszcze po pamiętniczkach i zobaczę, co się u Was dzieje.

Dobranoc.




  • Demonek27

    Demonek27

    7 września 2007, 16:06

    Nie chudnij juz więcej, ja powirusową wagę miałam-48 kg:)ale w obwodach nic nie ubyło, więc to tylko woda i nawet nie zmieniałam tego na paseczku. Piękny ten Wasz przyszły domeczek, jeśli dostaniecie kredyt ,kiedy rusza budowa? No a drink jak marzenie, muszę sobie curacao zakupić.Pozdrawiam.

  • Koncowa

    Koncowa

    7 września 2007, 13:53

    jeszcze będzie przepieknie, jeszcze będzie normalnie. Owa.

  • conversion

    conversion

    7 września 2007, 11:03

    Zazdroszcze osiągnięcia celu:) Bardzo ładny dom wpis niżej, chyba się wprowadzę jak taki wybudujecie;p;p

  • maryna38

    maryna38

    7 września 2007, 07:06

    2 razy mi sie napisało,ale to świadczy tylko o tym,że naprawdę drink jest ok. moje klimaty :))))

  • maryna38

    maryna38

    7 września 2007, 07:04

    też wporzo!!!!!!oczywiście przepisik skopiowany do wykorzystania:)))))

  • maryna38

    maryna38

    7 września 2007, 07:04

    też wporzo!!!!!!oczywiście przepisik skopiowany do wykorzystania:)))))

  • maryna38

    maryna38

    7 września 2007, 07:03

    chałupa jak z bajki...baaaaaaaardzo mi się podoba.Ile powierzchni mieszkalnej?

  • Desperatka75

    Desperatka75

    6 września 2007, 23:42

    Domek - marzenie!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam!

  • codziennaja

    codziennaja

    6 września 2007, 23:28

    Wypijmy wiec za kobiety sukcesu! ;) Majka

  • codziennaja

    codziennaja

    6 września 2007, 23:16

    Nie daj sie zwariowac. W takich momentach to albo stoicki spokoj albo trzeba odreagowac, co chyba czynimy ;) Slimaka chce pchac o jakies 8 miejsc do przodu, ale zapiera sie rozkami paskudnik ;) ps. Co sie odwlecze to... Taka mam w kazdym razie nadzieje :)

  • Trollik

    Trollik

    6 września 2007, 22:05

    nie ma to jak "słodkie" chwile z własmymi myślami udanego wieczoru mimo wszystko

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.