Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzieje się tyle...


...że nie nadążam. Tempo życia mnie nieco przerasta, czasu brakuje - głównie na sen, ale za to wir życia rodzinno-towarzyskiego pochłonął nas dokumentnie. I właśnie nas obraca. Ciekawe, czy nas wypluje w jednym kawałku ;)

Telegraf się zepsuł, soł nawet skrótu dzisiaj (a przynajmniej w tej chwili) nie uskutecznię. Powiem tylko tyle, że jak na moje kiepawe samopoczucie, to bawię się ostatnimi czasy doprawdy zacnie.

 

Odezwę się niebawem. I poczytam Was też niebawem. Aj hołp soł...

 

Buziaki poniedziałkowe!

 

PS. W piątek wylatujemy do Alicante, aaaaa!!!!! :)

  • albee

    albee

    16 lipca 2010, 10:23

    no to baw się dobrze!

  • monnak

    monnak

    15 lipca 2010, 18:50

    byleby nudą nie wiało...;) skoro bawisz się dobrze to i pewnie samopoczucie też nie najgorsze? pozdrawiam:-))

  • Nattina

    Nattina

    12 lipca 2010, 14:25

    nie mysl, ze forma kiepska, tylko, ze bawisz się dobrze :)

  • livebox

    livebox

    12 lipca 2010, 13:15

    Kiepawe uczucie? kiepawy dowcip! z tych wpisów wytryska energia jakbyś stała się chodzącym Powerade!Alez ci zazdroszczę tych wakacji. ino nie spiecz się tu macz!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.